KE: Co z euro w Polsce? (aktl.)

KE: Co z euro w Polsce? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisarz UE ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia jest zaniepokojony, że Polska jako jedyny kraj z dziesięciu, które w ubiegłym roku weszły do Unii Europejskiej, nie wyznaczyła daty wprowadzenia euro.
Jak wyjaśnił, będzie chciał porozmawiać z nowym polskim rządem i  minister finansów Teresą Lubińską o przygotowaniach do przyjęcia wspólnej waluty, jak również o koniecznych reformach i  ograniczeniu deficytu budżetowego.

"Jestem przekonany, że rząd polski jest świadomy swoich obowiązków wynikających z integracji z Unią Europejską i wie, że  Polska musi wejść do strefy euro i musi być do tego dobrze przygotowana" - oświadczył.

Przypomniał, że Polska, jak i pozostałe nowe kraje wstępując do UE nie wynegocjowały sobie tzw. formuły opt-out jak Wielka Brytania i Dania, które mogą, ale nie muszą przyjąć wspólnej waluty.

Almunia przypomniał też, że Polska - podobnie jak inne kraje członkowskie - by wejść do strefy euro musi spełnić kryteria z  Maastricht. Najważniejsze z nich to wymóg, by deficyt budżetowy nie przekraczał przez dłuższy okres 3 proc. produktu krajowego brutto (PKB), a dług publiczny nie wynosił więcej niż 60 proc. PKB. Ceny i stopy procentowe muszą również pozostać stabilne w  perspektywie długoterminowej, tak jak kursy wymiany między poszczególnymi walutami.

Komisarz, pytany o zapowiedzi prezydenta-elekta Lecha Kaczyńskiego, dotyczące przeprowadzenia w Polsce referendum w  sprawie przyjęcia euro, powiedział, że jego zdaniem polscy obywatele wyrazili już na to zgodę, mówiąc "tak" w referendum akcesyjnym.

"Jako polityk, nie jako komisarz, nie zalecałbym nowym krajom członkowskim przeprowadzania referendum w sprawie wejścia do  strefy euro" - dodał.

Odnosząc się generalnie do stanu przygotowań nowych krajów członkowskich, Almunia powiedział, że raport potwierdza, iż nie będzie możliwe jednoczesne przyjęcie przez nie wspólnej waluty. "Proces ten będzie się odbywał grupowo lub indywidualnie" - dodał.

Z raportu Komisji wynika, że tylko cztery z 10 państw - Estonia, Litwa, Słowenia i Słowacja - przyjęły pełne plany przygotowań do  zmiany waluty. Chodzi tu nie tylko o reformy gospodarcze, ale też m.in. o rozwiązania techniczne, np. stosowanie przez okres przejściowy waluty rodzimej i euro czy wprowadzenie cen w obu walutach.

"Choć niektóre kraje są bardziej zaawansowane od innych, generalna konkluzja jest taka, że wszystkie powinny te  przygotowania zwiększyć" - oświadczył komisarz. Podkreślił znaczenie akcji informacyjnych. Obywatele powinni bowiem wiedzieć, co oznacza dla nich wprowadzenia wspólnej waluty i jakie korzyści ich państwo może z tego odnieść.

Raport informuje, że Estonia, Litwa i Słowenia panują wejście do  strefy euro w styczniu 2007 r., Cypr, Malta i Łotwa rok później, Słowacja w 2009, a Czechy i Węgry w 2010. Kolejny raport w tej sprawie zostanie przygotowany w 2006 r.

ss, ks, pap