We Frankfurcie, powiadają wydawcy, należy się pokazać. Nasz kraj jest honorowym gościem 52. Targów Książki, co oznacza, że przez pięć dni polska literatura i sztuka przyciągać będą uwagę setek tysięcy osób biorących udział w największej imprezie wystawienniczej tego typu na świecie.
Odbędzie się około 700 spotkań, podczas których zaprezentowane zostaną tysiące publikacji i przede wszystkim przedstawieni zostaną ludzie tworzący współczesną polską kulturę. Należy przy tym pamiętać, że udział naszego kraju we frankfurckich targach jest kulminacją wielu imprez organizowanych w tym roku w Niemczech pod hasłem "© Poland". Trudno sobie wyobrazić skuteczniejszą promocję kultury narodowej za granicą.
Na targach królować będą pisarze. Swoje dzieła przed międzynarodową publicznością zaprezentują najznamienitsi - Czesław Miłosz, Wisława Szymborska, Tadeusz Różewicz, Sławomir Mrożek, Stanisław Lem. Ich twórczość przeważnie w Europie jest znana, niemniej wymaga stałej profesjonalnej promocji. Swoją szansę będą mieć także najzdolniejsi młodzi autorzy, debiutanci. Z myślą o dofinansowaniu tłumaczeń stworzyliśmy Fundusz Literatury Polskiej, który działając w ramach Instytutu Adama Mickiewicza, zajmie się promocją naszej kultury. I to uważam za jedno z najważniejszych osiągnięć programu "Frankfurt 2000".
Spotkania z pisarzami, prezentacje nowych przekładów, dyskusje literackie to najważniejszy, ale nie jedyne przygotowane przez nas imprezy artystyczne. Złożą się na nie wystawy, koncerty, pokazy multimedialne. W sposób atrakcyjny i nowoczesny opowiemy obcej publiczności o współczesności i historii naszego narodu, naszych bliskich i dalekich sąsiadach, najciekawszych regionach kraju. Warto tu zwrócić uwagę na znakomitą prezentację przygotowaną przez Wrocław.
Sądzę, że kultura jest najlepszym naszym towarem eksportowym. Dzięki niej wizerunek Polski w świecie staje się wyrazisty i przekonujący. Należy ona do nielicznych dziedzin, w których możemy mówić o prawdziwym partnerstwie z zachodnimi narodami. W europejskim dialogu kulturalnym uczestniczymy od tysiąca lat, a obchodzona w tym roku rocznica zjazdu gnieźnieńskiego dobitnie nam o tym przypomina. Niemniej Polsce potrzebna jest stała promocja najnowszego dorobku intelektualnego i artystycznego. Bez niej nasze osiągnięcia także w innych dziedzinach życia społecznego mogą pozostać nie zauważone. Wierzę, że tworzący się Instytut Adama Mickiewicza spełni to ważne zadanie.
Frankfurcka prezentacja stanie się istotnym, mam nadzieję, narzędziem promocji Polski jako kraju, który swe znaczenie polityczne zawdzięcza w ogromnym stopniu niepodległości ducha. Nasza tożsamość w dużej mierze zbudowana jest na wartościach romantycznych, które umożliwiają stworzenie pozytywnego przesłania nawet z najtrudniejszych doświadczeń historycznych. Bez romantycznych wizjonerów nie byłoby wolnej Polski i zjednoczonej Europy. Bez niepodległej literatury nie byłoby fenomenu "Solidarności" ani jej wkładu w uwolnienie Europy od komunistycznego totalitaryzmu.
Podczas targów książki publiczność całego świata uczestniczyć będzie w wielu imprezach, których będziemy gospodarzami. Wymienić należy przede wszystkim wystawę polskiego malarstwa pejzażowego "Cztery pory roku" i fotograficzną ekspozycję dokumentującą dwudziestolecie "Solidarności". Goście wysłuchają też świetnych koncertów polskiej muzyki klasycznej i rozrywkowej, a także obejrzą filmy fabularne i dokumentalne oraz spektakle teatralne. Przez pięć dni nasza kultura będzie tematem numer jeden nie tylko we Frankfurcie, ale i we wszystkich mediach niemieckich, a nasi sąsiedzi obcować będą z wizerunkiem Polski współczesnej, z jakiego możemy być dumni. I to w programie "Frankfurt 2000" liczy się najbardziej.
Na targach królować będą pisarze. Swoje dzieła przed międzynarodową publicznością zaprezentują najznamienitsi - Czesław Miłosz, Wisława Szymborska, Tadeusz Różewicz, Sławomir Mrożek, Stanisław Lem. Ich twórczość przeważnie w Europie jest znana, niemniej wymaga stałej profesjonalnej promocji. Swoją szansę będą mieć także najzdolniejsi młodzi autorzy, debiutanci. Z myślą o dofinansowaniu tłumaczeń stworzyliśmy Fundusz Literatury Polskiej, który działając w ramach Instytutu Adama Mickiewicza, zajmie się promocją naszej kultury. I to uważam za jedno z najważniejszych osiągnięć programu "Frankfurt 2000".
Spotkania z pisarzami, prezentacje nowych przekładów, dyskusje literackie to najważniejszy, ale nie jedyne przygotowane przez nas imprezy artystyczne. Złożą się na nie wystawy, koncerty, pokazy multimedialne. W sposób atrakcyjny i nowoczesny opowiemy obcej publiczności o współczesności i historii naszego narodu, naszych bliskich i dalekich sąsiadach, najciekawszych regionach kraju. Warto tu zwrócić uwagę na znakomitą prezentację przygotowaną przez Wrocław.
Sądzę, że kultura jest najlepszym naszym towarem eksportowym. Dzięki niej wizerunek Polski w świecie staje się wyrazisty i przekonujący. Należy ona do nielicznych dziedzin, w których możemy mówić o prawdziwym partnerstwie z zachodnimi narodami. W europejskim dialogu kulturalnym uczestniczymy od tysiąca lat, a obchodzona w tym roku rocznica zjazdu gnieźnieńskiego dobitnie nam o tym przypomina. Niemniej Polsce potrzebna jest stała promocja najnowszego dorobku intelektualnego i artystycznego. Bez niej nasze osiągnięcia także w innych dziedzinach życia społecznego mogą pozostać nie zauważone. Wierzę, że tworzący się Instytut Adama Mickiewicza spełni to ważne zadanie.
Frankfurcka prezentacja stanie się istotnym, mam nadzieję, narzędziem promocji Polski jako kraju, który swe znaczenie polityczne zawdzięcza w ogromnym stopniu niepodległości ducha. Nasza tożsamość w dużej mierze zbudowana jest na wartościach romantycznych, które umożliwiają stworzenie pozytywnego przesłania nawet z najtrudniejszych doświadczeń historycznych. Bez romantycznych wizjonerów nie byłoby wolnej Polski i zjednoczonej Europy. Bez niepodległej literatury nie byłoby fenomenu "Solidarności" ani jej wkładu w uwolnienie Europy od komunistycznego totalitaryzmu.
Podczas targów książki publiczność całego świata uczestniczyć będzie w wielu imprezach, których będziemy gospodarzami. Wymienić należy przede wszystkim wystawę polskiego malarstwa pejzażowego "Cztery pory roku" i fotograficzną ekspozycję dokumentującą dwudziestolecie "Solidarności". Goście wysłuchają też świetnych koncertów polskiej muzyki klasycznej i rozrywkowej, a także obejrzą filmy fabularne i dokumentalne oraz spektakle teatralne. Przez pięć dni nasza kultura będzie tematem numer jeden nie tylko we Frankfurcie, ale i we wszystkich mediach niemieckich, a nasi sąsiedzi obcować będą z wizerunkiem Polski współczesnej, z jakiego możemy być dumni. I to w programie "Frankfurt 2000" liczy się najbardziej.
Więcej możesz przeczytać w 43/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.