"Już od przyszłego tygodnia będę funkcjonował w namiastce przyszłego urzędu antykorupcyjnego" - powiedział Kamiński. Poinformował również, że w najbliższych dniach zacznie organizować swoje biuro i poszukiwać współpracowników.
Według Kamińskiego, rządowy projekt ustawy powołującej urząd korupcyjny ma wpłynąć do Sejmu w grudniu. Poseł PiS zostałby pełnomocnikiem do zwalczania nadużyć w administracji publicznej. Dopiero wtedy oficjalnie mogłoby zacząć pracować jego biuro.
"Ten urząd ma być nową +służbą specjalną+, wyspecjalizowaną w zwalczaniu przestępczości korupcyjnej" - wyjaśnił Kamiński. Jak dodał, ma to być elitarna instytucja, skupiająca ok. 500 osób. Do jej zadań będzie należało m.in. badanie deklaracji majątkowych parlamentarzystów i wysokich urzędników.
Kamiński zapowiedział, że kadra kierownicza nowego urzędu będzie składać się z ludzi posiadających "odpowiednie umiejętności i wiedzę o procesie operacyjnym i kontrolnym". "Będą to pracownicy Najwyższej Izby Kontroli, prokuratury, policji, służb specjalnych i inspektoratu celnego" - wymienił. Dodał, że w urzędzie potrzebni będą specjaliści z różnych dziedzin.
Pytany, jaki cel postawi sobie jako szef urzędu antykorupcyjnego, Kamiński odpowiedział, że ma nadzieję, iż pod jego rządami w nowej instytucji Polska pójdzie w górę w rankingach międzynarodowych oceniających państwa pod względem korupcji. Przypomniał, że nasz kraj jest postrzegany jako najbardziej skorumpowane państwo Unii Europejskiej.
ss, pap