Pod względem wyrażanych nadziei na to, że pod jego rządami będzie lepiej, gabinet Marcinkiewicza znacznie wyprzedziły rządy: Tadeusza Mazowieckiego (82 proc. ankietowanych miało taką nadzieję we wrześniu 1989 r.), Waldemara Pawlaka (65 proc. w listopadzie 1993 r.) i Hanny Suchockiej (63 proc. w lipcu 1992 r.).
Mniej zwolenników od 1993 r. miały na początku działalności tylko rządy: Marka Belki (21 proc. w lipcu 2004 r.), Jana Olszewskiego (29 proc. w styczniu 1992 r.) i Włodzimierza Cimoszewicza (42 proc. w lutym 1996 r.). Natomiast podobną liczbę zwolenników jak gabinet Marcinkiewicza miały rządy Jana Krzysztofa Bieleckiego (47 proc. w styczniu 1991 r.), Józefa Oleksego (47 proc. w kwietniu 1995 r.), Jerzego Buzka (44 proc. w listopadzie 1997 r.) i Leszka Millera (48 proc. w listopadzie 2001 r.).
Prawie połowa ankietowanych (48 proc.) akceptuje Marcinkiewicza na stanowisku szefa rządu. Niezadowolenie z osoby nowego premiera wyraża niemal co czwarty badany (23 proc.). 29 proc. nie ma sprecyzowanej opinii na ten temat. W porównaniu z Marcinkiewiczem, Polacy lepiej oceniali Mazowieckiego (82 proc. było zadowolonych, że został premierem), Suchocą (67 proc.), Pawlaka (61 proc.), Millera (53 proc.), Oleksego (52 proc.) i Cimoszewicza (49 proc.).
Gorzej od Marcinkiewicza wypadli: Belka - tylko 24 proc. Polaków było zadowolonych, że stanął na czele rządu; Bielecki (34 proc.) i Buzek (47 proc.). 48 proc. Polaków było zadowolonych z wyboru Olszewskiego na szefa rządu, podobnie jak w przypadku Marcinkiewicza.
Niemal co drugi badany (49 proc.) uważa, że obecny rząd stwarza szanse poprawy sytuacji gospodarczej kraju. W skuteczność polityki gospodarczej nowego gabinetu nie wierzy więcej niż co czwarta osoba (28 proc.). 23 proc. respondentów nie ma na ten temat zdania. Jak podaje CBOS, oceny dotyczące gospodarki również nie odbiegają od tych, jakie w początkowym okresie swojej działalności otrzymywały gabinety wyłonione bezpośrednio po wyborach parlamentarnych w roku 1997 i 2001.
Do zwolenników rządu Marcinkiewicza zalicza się nieco ponad dwie piąte Polaków (41 proc.). Przeciwnych rządowi jest 15 proc. badanych, natomiast ponad jedna trzecia (36 proc.) wyraża wobec niego obojętność. W komentarzu CBOS czytamy, że oznacza to, iż gabinet Marcinkiewicza rozpoczyna urzędowanie z niższym poparciem społecznym niż rządy wyłonione po wyborach parlamentarnych w roku 1997 i 2001.
Prawie połowa ankietowanych (47 proc.) jest zdania, że rząd Marcinkiewicza będzie lepszy od poprzedniego gabinetu - Marka Belki. Więcej niż co czwarty respondent (29 proc.) sądzi, że nowy rząd będzie taki sam, "ani lepszy, ani gorszy", a co dwunasty (8 proc.) spodziewa się, że będzie gorszy od gabinetu Belki.
Podobne oceny miał na początku rząd Leszka Millera - również 47 proc. badanych uważało, że będzie lepszy niż poprzedni (29 proc. - że będzie gorszy) i Włodzimierza Cimoszewicza - 45 proc. oczekiwało, że będzie lepszy niz poprzedni (34 proc. - że będzie gorszy).
Aż 58 proc. respondentów oceniało, że gabinet Waldemara Pawlaka będzie lepszy od poprzednika (18 proc. było przeciwnego zdania). Najmniej takich pozytywnych oczekiwań było wobec rządu Marka Belki (20 proc.), podczas gdy 47 proc. oczekiwało, że będzie gorszy od poprzedniego); trochę więcej wobec rządu Jerzego Buzka (37 proc.), a 23 proc. uważało, że będzie gorszy od poprzedniego.
Badanie przeprowadzono w dniach 11-14 listopada na reprezentatywnej grupie 1026 dorosłych mieszkańców Polski.
ss, pap