Sejm będzie głosował nad kandydaturą Kurtyki prawdopodobnie w piątek - wybiera on szefa Instytutu większością trzech piątych głosów; wybór musi jeszcze zaakceptować Senat.
Pięcioletnia kadencja dotychczasowego prezesa IPN Leona Kieresa formalnie wygasła 30 czerwca. Pełni on obowiązki prezesa Instytutu do czasu objęcia funkcji przez następcę. W maju kolegium IPN nie zdecydowało się na poparcie żadnego z dwóch kandydatów startujących w poprzednim konkursie - ani Kieresa, ani Leszka Bullera - i rozpisało nowy konkurs. W drugim konkursie kolegium wyłoniło Kurtykę. Jego kandydaturę zaaprobowała sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Tusk powiedział dziennikarzom, że klub PO jeszcze we wtorek zdecyduje, czy poprzeć kandydaturę Kurtyki na szefa IPN. Poinformował, że wcześniej spotka się z przewodniczącym kolegium IPN Andrzejem Grajewskim. Jak zaznaczył, jeśli po tej rozmowie nie pojawią się "żadne nowe okoliczności", to będzie rekomendował klubowi poparcie Kurtyki.
Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski powiedział, że kandydatura Kurtyki na prezesa IPN jest "bardzo poważna". "Mam nadzieję, że w piątek odbędzie się głosowanie. Będziemy dążyli w kierunku wyboru szefa IPN, powinien się skończyć okres tymczasowości w Instytucie" - dodał.
Poinformował też, że jeszcze w tym tygodniu klub PiS zamierza spotkać się z szefem kolegium IPN Andrzejem Grajewskim. Jak dodał, odbyło się już jedno spotkanie z Grajewskim i samym Kurtyką. "Mieliśmy pewne wątpliwości co do pana Kurtyki, ale podczas rozmowy wiele spraw wyjaśniliśmy" - zaznaczył.
Przewodniczący Samoobrony Andrzej Lepper powiedział PAP, że jego klub "raczej" nie poprze kandydatury Kurtyki. Poinformował, że ostateczna decyzja zapadnie w środę na posiedzeniu klubu. "Kurtyka to postać kontrowersyjna, Samoobrona bardzo poważnie zastanawia się, czy go poprzeć, bo to właśnie z krakowskiego oddziału IPN było najwięcej przecieków" - zaznaczył.
Kurtyce - obecnemu szefowi krakowskiego oddziału Instytutu - zarzucano m.in., że z jego oddziału wyszedł "przeciek", iż w tamtejszych archiwach SB jest zapis o możliwych związkach agenturalnych sekretarza Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzeja Przewoźnika. Przewoźnik został wyeliminowany we wrześniu przez kolegium IPN z konkursu na szefa IPN, gdyż nie może w nim startować osoba, wobec której w archiwach jest choćby najmniejsza informacja o jego możliwych związkach z tajnymi służbami PRL.
W lipcu "Rzeczpospolita" podała, że w archiwach IPN w Krakowie odnalazło się oświadczenie b. kaprala SB Pawła Kosiby, który napisał w 1990 r., że jednym z jego agentów był Przewoźnik. Potem Kosiba to odwołał. W ubiegłym tygodniu Przewoźnik został oczyszczony ze wszelkich zarzutów przez Sąd Lustracyjny.
Szef klubu Sojuszu Jerzy Szmajdziński zapowiedział, że SLD nie poprze kandydatury Kurtyki na prezesa IPN. Dodał, że Sojusz chce, by kolegium IPN powtórzyło konkurs na szefa Instytutu. W tej sprawie Sojusz skieruje listy do innych klubów parlamentarnych. Szmajdziński powiedział, że uzasadnieniem dla powtórzenia konkursu jest wyrok, jaki Sąd Lustracyjny wydał w sprawie Przewoźnika.
Wiceprezes PSL Jan Bury powiedział PAP, że klub Stronnictwa jest bardzo sceptyczny, jeśli chodzi o poparcie dla kandydatury Kurtyki i "raczej" go nie poprze.
"Kurtyka jest osobą kontrowersyjną, na pewno źle się stało, że tacy ludzie jak Przewoźnik zostali zdyskwalifikowani na życzenie pracowników IPN" - zaznaczył. Poinformował, że klub PSL podejmie decyzję jeszcze we wtorek na posiedzeniu.
Lider LPR Roman Giertych poinformował dziennikarzy, że klub Ligi nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie. Rzecznik klubu Piotr Ślusarczyk nie wykluczył, że decyzja zapadnie w czasie wtorkowego posiedzenia klubu Ligi.
ss, pap