Bronić interesów Ukrainy czy zadbać tylko o własne?
ALEKSANDER GUDZOWATY
dyrektor generalny Bartimpeksu
Kiedy Gazprom wyraził zainteresowanie budową gazociągu przebiegającego - z pominięciem Ukrainy - przez Białoruś, Polskę do krajów Unii Europejskiej, zareagowaliśmy bardzo gwałtownie. Mówiono, że nie wyrazimy na to zgody, bo pominięcie Ukrainy godzi w jej interesy, a polska polityka nakazuje pomagać Kijowowi. Nasi politycy nie mogą zrozumieć, że interesy tego kraju nie będą naruszone, bo sprawa gazociągu w ogóle go nie dotyczy. Nigdy nie brano pod uwagę budowy nitki przez jego terytorium, ponieważ nie jest to trasa najkrótsza, a poza tym od wielu lat na Ukrainie funkcjonuje rurociąg, którym gaz płynie do Europy Zachodniej. Alternatywą jest przeciągnięcie nitki przez Polskę albo Bałtyk, a nie przez terytorium naszego wschodniego sąsiada. Na dodatek UE postanowiła zwiększyć zakupy rosyjskiego gazu i chce sfinansować budowę nowego gazociągu według planów Gazpromu. Jeżeli będziemy się uparcie przeciwstawiali propozycji Rosjan, to rura ominie również nasz kraj. A gdzie interes Polski? Dlaczego ignoruje się możliwość zarabiania 500 mln USD rocznie za tranzyt?
ANDRZEJ KARBOWNIK
podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki
Nie chcemy naszymi decyzjami naruszać status quo w regionie i spowodować, by gaz dotychczas transferowany przez Ukrainę był przesyłany przez Polskę. Innymi słowy, nie chcemy zmniejszać dotychczasowego tranzytu przez terytorium wschodniego sąsiada. Stanowisko naszego rządu w tej sprawie się nie zmieniło. Będziemy natomiast popierać przedsięwzięcia umożliwiające przesyłanie dodatkowej ilości gazu z Rosji do Unii Europejskiej i zgodne z naszymi interesami ekonomicznymi, ekologicznymi i polityką dobrosąsiedzkich stosunków. Stajemy przed szansą wykorzystania naszego położenia geograficznego, dlatego popieramy także plany stworzenia ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk i - zgodnie z umową polsko-rosyjską z 1993 r. - chcemy realizować budowę drugiej nitki gazociągu jamalskiego. Kwestie zaopatrywania w gaz i bezpieczeństwa energetycznego budzą wiele kontrowersji i emocji, dlatego powinny się stać przedmiotem wspólnej konferencji państw naszego regionu, której zorganizowania podejmie się Polska.
dyrektor generalny Bartimpeksu
Kiedy Gazprom wyraził zainteresowanie budową gazociągu przebiegającego - z pominięciem Ukrainy - przez Białoruś, Polskę do krajów Unii Europejskiej, zareagowaliśmy bardzo gwałtownie. Mówiono, że nie wyrazimy na to zgody, bo pominięcie Ukrainy godzi w jej interesy, a polska polityka nakazuje pomagać Kijowowi. Nasi politycy nie mogą zrozumieć, że interesy tego kraju nie będą naruszone, bo sprawa gazociągu w ogóle go nie dotyczy. Nigdy nie brano pod uwagę budowy nitki przez jego terytorium, ponieważ nie jest to trasa najkrótsza, a poza tym od wielu lat na Ukrainie funkcjonuje rurociąg, którym gaz płynie do Europy Zachodniej. Alternatywą jest przeciągnięcie nitki przez Polskę albo Bałtyk, a nie przez terytorium naszego wschodniego sąsiada. Na dodatek UE postanowiła zwiększyć zakupy rosyjskiego gazu i chce sfinansować budowę nowego gazociągu według planów Gazpromu. Jeżeli będziemy się uparcie przeciwstawiali propozycji Rosjan, to rura ominie również nasz kraj. A gdzie interes Polski? Dlaczego ignoruje się możliwość zarabiania 500 mln USD rocznie za tranzyt?
ANDRZEJ KARBOWNIK
podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki
Nie chcemy naszymi decyzjami naruszać status quo w regionie i spowodować, by gaz dotychczas transferowany przez Ukrainę był przesyłany przez Polskę. Innymi słowy, nie chcemy zmniejszać dotychczasowego tranzytu przez terytorium wschodniego sąsiada. Stanowisko naszego rządu w tej sprawie się nie zmieniło. Będziemy natomiast popierać przedsięwzięcia umożliwiające przesyłanie dodatkowej ilości gazu z Rosji do Unii Europejskiej i zgodne z naszymi interesami ekonomicznymi, ekologicznymi i polityką dobrosąsiedzkich stosunków. Stajemy przed szansą wykorzystania naszego położenia geograficznego, dlatego popieramy także plany stworzenia ropociągu Odessa-Brody-Gdańsk i - zgodnie z umową polsko-rosyjską z 1993 r. - chcemy realizować budowę drugiej nitki gazociągu jamalskiego. Kwestie zaopatrywania w gaz i bezpieczeństwa energetycznego budzą wiele kontrowersji i emocji, dlatego powinny się stać przedmiotem wspólnej konferencji państw naszego regionu, której zorganizowania podejmie się Polska.
Więcej możesz przeczytać w 46/2000 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.