Zoom

Dodano:   /  Zmieniono: 
Badanie SAP i Economist IU
Kto wygra w 2010 roku

W 2010 roku zdolność do wprowadzania zmian w strategii i modelu biznesowym będzie głównym źródłem przewagi konkurencyjnej. Sposób prowadzenia biznesu będzie ważniejszy niż wprowadzanie nowych usług i produktów. Istotne będą również szybkość i elastyczność w odpowiedzi na zmiany popytu. Takie są najważniejsze ustalenia wynikające z badania przeprowadzonego wśród ponad 4000 menedżerów z całego świata (w tym 130 z Polski) przez Economist Intelligence Unit na zamówienie koncernu informatycznego SAP.
Zdaniem menedżerów, konsolidacja będzie niosła większe zagrożenia konkurencyjne niż wejście nowych konkurentów z emerging markets. Dla większości firm kończy się epoka dywersyfikacji, muszą wrócić do specjalizacji jako podejścia strategicznego. Najlepsze firmy w Polsce w 2010 roku będą prowadziły interesy w elastyczny sposób. IT stanie się integralnym elementem zdolności do uzyskania przewagi konkurencyjnej, a nie tylko efektywności kosztowej. Firmy sukcesu będą także gotowe inwestować w ludzi jako strategiczne aktywa. P.A.


Kagermann o ryzyku
Czy nacisk na elastyczność i szybkość działania oznacza, że ryzyko prowadzenia biznesu wzrośnie, czy też nowoczesne programy informatyczne zmniejszą je do zera? - zapytał BusinessWeek Henninga Kagermanna, CEO koncernu SAP.
- Ryzyko będzie większe i jeszcze trudniej będzie odnieść sukces w długim czasie. Najlepsze narzędzia informatyczne dadzą nam więcej danych do podejmowania decyzji - odpowiedział Kagermann. To, czego można wymagać od IT, to właściwe informacje we właściwym czasie. Ale to ja będę decydował, czy podjąć ryzyko, czy nie.


Trzy pytania
Różowa przyszłość telekomów
- Jak będzie wyglądać rynek telekomunikacyjny za 5 lat?
- Branża utrzyma dwucyfrowy wzrost z roku na rok - przewiduje Glen James, prezes sektora rozwiązań telekomunikacyjnych w Unisys Corp. - Obok wielkich graczy znajdzie się miejsce dla mniejszych, wyspecjalizowanych firm. Ogólnie jednak najbliższe lata to czas fuzji. Perspektywy są dobre, bo rozwój technologii mobilnych sprawia, że telekomunikacja coraz bardziej wkracza w codzienne życie.
- Jakie są główne różnice między rynkiem telekomunikacyjnym w Europie
i USA?
- Europy w odróżnieniu od Ameryki nie można traktować jako jeden rynek. Są duże różnice między krajami, począwszy od przyzwyczajeń klientów, a skończywszy na ich możliwościach finansowych.
- Czy jest jakaś firma, którą szczególnie Pan ceni?
- Jest ich kilka. Potrafią osiągać świetne wyniki finansowe i być liderami innowacji. Taki jest np. francuski Orange. W USA najbardziej podziwiam Nextel. Gdy zaczynali działać na rynku telefonii mobilnej, byli tak mali, że niewielu dawało im szanse. Dziś to czołówka światowa, drudzy na amerykańskim rynku, a w dodatku pozostali niezależni.
Marek Jaślan


Program dla nowej partii Pięć punktów Rosatiego
Znany ekonomista i poseł do Parlamentu Europejskiego prof. Dariusz Rosati na prośbę BusinessWeeka przedstawia "Pięć punktów pożądanego programu gospodarczego dla Partii Demokratycznej":
1 Działania na rzecz rozwoju przedsiębiorczości, w tym zwłaszcza wsparcia dla małych i średnich przedsiębiorstw.
2 Reforma rynku pracy na rzecz zwiększenia elastyczności i mobilności siły roboczej oraz zwiększenia stopnia aktywności zawodowej ludności.
3 Zmiany w systemie podatków dochodowych od dochodów osobistych, w tym obniżenie stawki krańcowej (z 40 proc. do 28 proc.), a w perspektywie wprowadzenie jednolitej stawki podatkowej przy równoległym wprowadzeniu zwrotów podatkowych dla najniżej zarabiających.
4 Reforma wydatków publicznych, w tym zwłaszcza racjonalizacja i ograniczenie wydatków na zabezpieczenia społeczne oraz wzrost wydatków na cele rozwojowe.
5 Reforma finansowania i organizacji systemu ochrony zdrowia, w tym wprowadzenie prywatnych ubezpieczeń, częściowej odpłatności za usługi wraz z refundacją dla najmniej zarabiających.


Liczba dnia
80 mln zł - tyle wynosi dług Wisły wobec właściciela Bogusława Cupiała po 7 latach inwestowania w klub. Trzy miesiące temu Cupiał postanowił sprzedać swoje udziały. Uważany za najpoważniejszego kontrahenta Norylski Nikiel miał ponoć zapłacić 50 mln USD. Nic z tego nie wyszło. Cupiał nie ma wyjścia - musi wrócić i liczyć na siedem tłustych piłkarskich lat, znaczonych wejściem z sukcesami na europejskie stadiony. W 2005 roku budżet klubu wynosi 30 mln zł. Czy znów wpadną w piłkarską czarną dziurę?


Sieci handlowe w Polsce
Nie pójdą w Ślady Wal-Martu
Sieć Geant Polska zmieniła podmiot obsługujący wydawane przez nią karty kredytowe. Miejsce spółki Geant Kredyt zajął zewnętrzny podmiot - Sygma Bank Polska. Operacja oznacza, że Francuzi nie zamierzają iść w ślady Wal-Martu, który chce samodzielnie oferować usługi finansowe i stara się o licencję bankową (piszemy o tym na str. 72).
W ciągu ostatnich lat wszystkie sieci hipermarketów w Polsce zaoferowały klientom dwa rodzaje usług finansowych: opłacanie rachunków oraz karty kredytowe. Obie usługi realizowane są na mocy umów z zewnętrznymi instytucjami finansowymi. Sieć Real współpracuje z Lukas Bankiem. Karty kredytowe francuskiej sieci obsługuje Cetelem Bank. Z kolei Geant współpracuje z Sygma Bank Polska i Bankiem Handlowym.


Żółta kartka
Prawo własności - a po co?
Prawo i Sprawiedliwość (Partia i Socjalizm?) domaga się, by rząd odwoływał się od wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który uznał za bezprawne przepisy ograniczające wysokość czynszów w budynkach prywatnych. - Uwolnienie czynszów to społeczne rozbójnictwo, nieodpowiedzialność, to droga do bezdomności - stwierdził 27 lutego Jarosław Kaczyński.
Za ustawą, która wbrew prawu międzynarodowemu i obietnicom władz nie uwolniła czynszów, głosowały - przypomnijmy - cała lewica, PiS i LPR. Przeciw był właśnie rząd i Platforma Obywatelska.


Czas przetargu, czas lobbingu
Jak Filip z konopi wyskoczyła Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych "Lewiatan" z pretensjami do Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, że przetarg, który miałby wyłonić czwartego operatora na polskim rynku telefonii komórkowej, narusza zasady konkurencji. Lewiatan przekonując, że warunki przetargu "ustawiono pod nowego operatora", wyraźnie lobbuje na rzecz trzech obecnych graczy. Jednak zdaniem Janusza Monety z Booz Allen Hamilton, bardziej prawdopodobne wydaje się to, że zwycięzcą w wyścigu starzy operatorzy - nowy gracz
wygra ten ostatni.
Co to oznacza? - Zapewne będzie walczył o klientów, oferując niższe ceny, ale musi też wyraźnie zróżnicować ofertę - twierdzi Moneta. Są i ciemniejsze strony takiego scenariusza, bo rzucając wszystkie siły w wojnę cenową, operatorzy mogą zaprzestać wprowadzania nowych, innowacyjnych usług i nie będą inwestować w rozwój sieci.
Przetargiem interesują się Netia, Tele2 i Hutchison.
- Największe szanse wydaje się mieć konsorcjum, w którego skład weszłaby firma działająca już w Polsce i poważny udziałowiec z zagranicy - mówi Moneta. Dla Witolda Grabosia, prezesa URTiP, nadchodzą trudne miesiące, bo zapewne nie tylko Lewiatan będzie uprawiać swój lobbing. Rozstrzygnięcie ma nastąpić najpóźniej 9 maja.
Marek Jaślan