Gospodarka rosyjska była wówczas u progu bankructwa po światowym kryzysie finansowym, który zaczął się w Azji. Pomoc MFW miała ratować m.in. przedsiębiorstwa rosyjskie i powstrzymać ucieczkę kapitału z tego kraju.
Według "Washington Post", U.S.Family Network - oficjalnie organizację wyższej użyteczności mającą promować wartości rodzinne - utworzono specjalnie po to, aby zakamuflować przepływ pieniędzy na cele lobbystyczne, do kieszeni DeLay'a.
W kontaktach z Rosjanami pośredniczył czołowy republikański lobbysta Jack Abramoff, który w tym tygodniu przyznał się do przekupywania kongresmanów, oszukiwania swoich klientów i uchylania się od płacenia podatków. W zamian za niższy wyrok, Abramoff obiecał władzom zeznania obciążające Republikanów.
Fundusze mieli przekazać przedstawiciele rosyjskiej firmy Naftasib: Marina Newskaja i Aleksander Kułakowskij. Kongresman DeLay sam jeździł do Rosji pod koniec lat 90., oficjalnie na spotkania z przywódcami tamtejszych grup religijnych.
DeLay zaprzecza, jakoby donacje na U.S.Family Network wpłynęły na jego głosowanie w Kongresie. Kongresman głosował w 1998 r. za ustawą o pomocy zagranicznej przewidującą m.in. wsparcie finansowe dla MFW, aby Fundusz mógł udzielić Rosji nadzwyczajnych kredytów.
Poprzednio DeLay był przeciwny zasilaniu kasy MFW na pomoc dla Rosji, gdyż Republikanie uważali ją za marnotrawstwo pieniędzy amerykańskiego podatnika.
ss, pap