Prezydent: "Polska jest krajem demokratycznym"

Prezydent: "Polska jest krajem demokratycznym"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński powiedział podczas spotkania z dyplomatami akredytowanym w Warszawie, że Polska ceni sobie współpracę z USA; liczy na poprawę stosunków z Rosją, a przynależność do UE traktuje jako sprawę fundamentalną.
"Bardzo cieszymy się z dobrych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Cenimy sobie współpracę z tym krajem ze względu na  istotne związki historyczne, ze względu na kilka milionów obywateli USA pochodzenia polskiego, ale także ze względu na rolę tego potężnego państwa w powstrzymaniu komunizmu w Europie i  innych częściach świata" - zaznaczył Kaczyński.

W spotkaniu uczestniczyli premier Kazimierz Marcinkiewicz, minister spraw zagranicznych Stefan Meller, a także szef MSWiA Ludwik Dorn.

Życzenia z okazji 2006 roku przekazał - w imieniu dyplomatów -  dziekan korpusu dyplomatycznego, nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk.

Prezydent powiedział, że ceni USA też ze względu na "walkę", jaką ten kraj prowadzi "o rozwój systemów demokratycznych". "W tym zakresie jesteśmy i pozostaniemy ze Stanami solidarni" - podkreślił.

L. Kaczyński przyznał, że jako głowa państwa chce - wspólnie z  premierem i marszałkami Sejmu i Senatu - brać aktywny udział w  kształtowaniu polskiej polityki zagranicznej. "Zdaję sobie sprawę, że polityka zagraniczna to dzisiaj nie tylko działalność dyplomacji. To również współpraca w sferze gospodarki, to  współpraca między ludźmi kultury, to współpraca i konkurencja w  dziedzinie sportu, wymiana młodzieży, aktywność organizacji pozarządowych" - podkreślił Kaczyński.

Polska przeszła w 2005 roku istotne zmiany polityczne -  powiedział prezydent. "Władzę przejęli ludzie związani z ruchem +Solidarności+ i z tym czasem naszej historii, w którym prowadziliśmy walkę o pewne ideały, które w swoim podstawowym zarysie zostały zrealizowane - nasz kraj istotnie jest niepodległy, Polska jest państwem demokratycznym" - mówił.

Mówiąc o idei solidarności prezydent nawiązał do naszych stosunków z Rosją. Jak oświadczył, Rosja "jest dla Polski krajem o  szczególnym znaczeniu, krajem, z którym chcielibyśmy mieć jak najlepsze stosunki". Wyraził też nadzieję, że "2006 rok będzie rokiem w którym stosunki te będziemy mogli w sposób istotny poprawić", choć - jak dodał - "zdaje sobie sprawę, że jest to  pewien proces".

Prezydent zaznaczył, że w Polsce nie ma rusofobii, o którą jesteśmy czasami oskarżani. "Nie ma tego typu postawy, jest tylko chęć do współpracy na zasadach partnerskich".

"Fundamentalną sprawą jest dla nas przynależność do UE" -  podkreślił prezydent. "Traktujemy to jako poważny sukces" - dodał.

Kaczyński podkreślił, że Polska dąży do jak najlepszych stosunków ze wszystkimi państwami Unii. Jak mówił, cieszy się, że po wizycie w Warszawie kanclerz Niemiec Angeli Merkel poprawiły się nasze stosunki z tym krajem. "Sądzimy, że możliwe jest w ciągu 2006 roku dalsza ich poprawa" - zaznaczył.

Dodał też, że Polska liczy na dobrą współpracę z Francją oraz z  Wielką Brytanią. Podkreślił znaczenie jakie Polska przywiązuje do  współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Czechy, Słowacja, Węgry), a także z trzema republikami bałtyckimi - w tym z Litwą, z którą łączą nas historyczne związki.

Jak mówił prezydent, zainteresowani jesteśmy z współpracą z też m.in. z krajami skandynawskimi, szczególnie w dziedzinach tj. ekologia, sprawy bezpieczeństwa energetycznego.

Chcemy też podtrzymać tradycyjnie dobre stosunki z wielkimi krajami europejskimi - Włochami i Hiszpanią, jesteśmy też zainteresowani współpracą z krajami Beneluksu oraz Grecją, Słowacją, a także Irlandią, z którą - jak podkreślił - ostatnimi laty nasze stosunki układają się znakomicie.

"Chcemy by UE była otwarta" - oświadczył prezydent. Poparł wejście do Unii Bułgarii i Rumunii. Dodał, że Polska liczy na to, że "w dającym się przewidzieć czasie" we Wspólnocie znajdzie się miejsce dla Ukrainy oraz, że "przyjdzie także czas", że do UE wejdzie Turcja.

Prezydent podkreślił, że Polska będzie też wspierać Ukrainę w  jej staraniach o członkostwo w NATO. Będziemy robić wszystko, aby  kontynuować strategiczny partnerstwo z Ukrainą - zaznaczył. Dodał, że jesteśmy głęboko zainteresowani dobrymi stosunkami także z  naszymi dalszymi wschodnimi sąsiadami m.in. z Gruzją, czy Mołdową.

Kaczyński wyraził też przekonanie, że stosunki z Izraelem, które istotnie poprawiły się w ostatnich kilkunastu lat obecnie "przybiorą nową jakość".

Jak dodał, Polska jest zainteresowana współpracą gospodarczą z  krajami Azji m.in. z Chinami, Indiami, Japonią, Pakistanem. Zależy nam też na dobrych stosunkach z krajami obu Ameryk, państwami Oceanii i Australią.

Jak mówił prezydent - w związku z interesami związanymi z  bezpieczeństwem energetycznym Polski - ważne są też stosunki z  Kirgistanem, Turkmenistanem i Kazachstanem.

Oświadczył też, że Polska jesteśmy też zainteresowana "trudnymi problemami Afryki". "Chcemy, by tu właśnie znajdowała swój wyraz solidarność między narodami i państwami" - podkreślił.

Przemawiający wcześniej, Abp Kowalczyk przyznał, że "trzeba rozliczyć to, co było w Polsce niedobre" w ciągu ostatnich 16 lat. "Bez tego rozliczenia nie może być pojednania (...) a na to  pojednanie przyszedł już czas" - argumentował.

Nuncjusz nawiązał do słów Lecha Kaczyńskiego w dniu zaprzysiężenia głowy państwa o konieczności "rozliczenia przeszłości" i "zgody oraz jedności w sprawach najważniejszych". "Nie wątpimy w to, że słowa wypowiedziane w takim momencie płyną z  głębokiego przekonania pana prezydenta i jego ludzkiej wrażliwości" - powiedział dziekan korpusu dyplomatycznego. Życzył prezydentowi, aby słowa te stawały się "rzeczywistością z każdym dniem pełnienia jego misji".

ks, pap