Według Jana Rokity działania rządu, które mogą stanowić w przyszłości "zagrożenie dla skutecznego działania" w przypadku gdyby doszło do katastrof to m.in.: oddzielenie Obrony Cywilnej Kraju od Państwowej Straży Pożarnej (do listopada 2005 r. szefem OC był komendant główny PSP, obecnie jest nim jeden z wiceszefów MSWiA), brak ustawy o zarządzaniu kryzysowym, wprowadzenie 40-godzinnego tygodnia pracy strażaków i zaprzestanie praktykowanego w poprzednich latach zimowego monitoringu kryzysowego.
PO krytykuje również zlikwidowanie w praktyce rządowego zespołu koordynacji kryzysowej, odłożenie - głosami PiS i SLD - o rok wejścia w życie ustawy o ratownictwie medycznym oraz odrzucenie zgłaszanych przez PO poprawek do budżetu na 2006 r. przyznających pieniądze na tworzenie centrów powiadamiania ratunkowego.
Rzecznik PO ds. bezpieczeństwa Marek Biernacki podkreślił, że tylko w województwie śląskim - dzięki sprzeciwowi komendanta śląskiej PSP - nie wprowadzono 40-godzinnego tygodniowego czasu służby strażaków. Gdyby - mówił Biernacki - taki system funkcjonował na Śląsku - jak to ma miejsce w 15 pozostałych województwach - to w pierwszej fazie akcji ratunkowej w Katowicach brałoby udział od 30 do 40 proc. mniej strażaków.
Biernacki - który był ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Jerzego Buzka - dodał, że w poprzednich latach zimą funkcjonował system monitorowania sytuacji, który m.in. pomagał w reagowaniu na różnego rodzaju zagrożenia.
W ramach tego systemu informacje zbierane w każdym województwie spływały do Warszawy, tu były przetwarzane i zapadały decyzje o odpowiedniej reakcji. Według PO, w 2005 r. po zmianie rządu, system ten przestał funkcjonować.
Rokita zaznaczył, że wedle wiedzy PO, zespół koordynacji kryzysowej nie zebrał się w obecnej kadencji parlamentarnej ani razu. Biernacki zwrócił się do premiera z pytaniem, czy powołany został nowy skład rządowego zespołu koordynacji kryzysowej i czy ten zespół choć raz zebrał się od października ubiegłego roku.
Ewa Kopacz - rzeczniczka PO ds. zdrowia - podkreśliła, że choć w ubiegłej kadencji PiS wraz z PO walczył przeciwko odłożeniu wejścia w życie ustawy o ratownictwie medycznym, to po przejęciu władzy, w grudniu 2005 r. PiS wraz z SLD zagłosował za prolongatą wejścia w życie tej ustawy do 2007 r.
Rzecznik PO ds. finansów Zbigniew Chlebowski przypomniał, że w czasie prac sejmowych nad budżetem na 2006 r. przepadły poprawki PO przeznaczające 120 mln zł na ratownictwo medyczne. 30 stycznia - dodał - w czasie gdy wszyscy wstrząśnięci byli katowicką tragedią, w Senacie przepadła zgłoszona przez PO poprawka dająca 300 mln zł na ten sam cel.
Rokita oświadczył, że PO domaga się, aby w sprawach przedstawionych przez rzeczników partii, rząd podjął stanowcze kroki. Ponadto Platforma domaga się informacji rządu o stanie prac nad ustawą o zarządzaniu kryzysowym oraz o ustawie o ratownictwie medycznym i by w tych dwóch kwestiach odbyła się jeszcze w lutym, debata w Sejmie.
ks, pap