Około 3 tys. protestujących obrzuciło we wtorek kamieniami budynki władz i włoską bazę sił pokojowych w Heracie w zachodnim Afganistanie. W samym Kabulu, gdzie wprowadzono zaostrzone środki bezpieczeństwa, policja użyła pałek dla rozpędzenia demonstracji przed duńską placówką dyplomatyczną.
W pakistańskim mieście Peszawar blisko 5 tysięcy protestujących wznosiło okrzyki "Allahu Akbar!" (Bóg jest wielki!), a także "Precz z Ameryką!". Na czele pochodu szedł szef rady ministrów władz prowincji Akram Durrani. Spalono podobizny duńskiego premiera Andersa Fogha Rasmussena oraz autora pierwszej karykatury, opublikowanej w prasie w Danii.
Kilkadziesiąt osób obrzuciło we wtorek kamieniami i butelkami z benzyną ambasadę Danii w Teheranie. W Iranie był to już drugi dzień gwałtownych protestów przeciwko publikowaniu karykatur Mahometa.
Około stu demonstrantów obrzuciło we wtorek kamieniami także ambasadę Norwegii w Teheranie, wybijając wiele okien. Policja otoczyła tę placówkę dyplomatyczną, żeby uniemożliwić protestującym wdarcie się na jej teren.
We wtorek w telewizji irańskiej wystąpił rzecznik irańskiego MSZ Hamid Reza Assefi. Powiedział, że władze "apelowały do ludu, aby nie naruszał eksterytorialności placówek dyplomatycznych". Poinformował też, że irańskie MSZ skontaktowało się z MSW, aby "zapewnić, że to się nie powtórzy".
We wtorkowym przemówieniu do irańskich lotników wojskowych przywódca duchowo-polityczny Iranu, ajatollah Ali Chamenei określił opublikowanie karykatur jako skandal, tym większy, że zapoczątkowany przez "tych, którzy lansują cywilizację i wolność słowa". "Zachód potępia jakiekolwiek zaprzeczanie żydowskiego holokaustu, ale na obrazę muzułmańskich świętości pozwala" - stwierdził ajatollah.
Komisja Europejska ostrzegła we wtorek Iran, że wprowadzony przez ten kraj bojkot duńskich towarów może doprowadzić do gwałtownego pogorszenia stosunków z całą Unią. Zdaniem Komisji, bojkot nie jest "właściwym sposobem" uregulowania problemów. "Bojkot towarów duńskich jest z definicji bojkotem produktów europejskich" - powiedział rzecznik Komisji Johannes Laitenberger.
Premier Danii Anders Fogh Rasmussen oświadczył, że protesty w sprawie karykatur proroka Mahometa wywołały "globalny kryzys". Zaapelował jednocześnie o zachowanie spokoju. "Stoimy obecnie w obliczu narastającego globalnego kryzysu. Obecnie stał się on międzynarodową kwestią polityczną. Wzywam do spokoju i opanowania" - powiedział Fogh Rasmussen na konferencji prasowej w Kopenhadze.
Jego wtorkowe wystąpienie wskazuje, iż władze Danii nie zamierzają zmieniać dotychczasowej linii postępowania wobec wywołanego karykaturami kryzysu. Już wcześniej premier deklarował, iż rząd nie może składać przeprosin w imieniu niezależnej gazety.
Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Josep Borrell zażądał we wtorek od mediów wykazywania się poczuciem odpowiedzialności przy korzystaniu z prawa do wolności prasy.
"Wolność prasy jest wprawdzie wartością, którą trzeba szanować, ale należy się z nią obchodzić w sposób odpowiedzialny" - powiedział Borrell, nawiązując do aktów przemocy, jakie wywołało opublikowanie karykatur Mahometa.
Premier Włoch Silvio Berlusconi wyraził we wtorek opinię, że w związku z protestami po publikacji karykatur Mahometa Włochy i Europa nie powinny dać się sprowokować. W wywiadzie radiowym szef rządu zaapelował o tolerancję i szacunek.
"Włochy i Europa nie powinny wpaść w pułapkę prowokacji, zastawionej przez terrorystów" - oświadczył Berlusconi w radiu RAI. Komentując falę protestów w świecie islamskim opowiedział się za kontynuowaniem dialogu po to by "stosunki między cywilizacją islamską a zachodnią były utrzymywane w duchu wzajemnego szacunku".
ks, pap