"Nie wiem, skąd się wzięły tak precyzyjne informacje, że wczoraj (Zanussi) wyleciał do Moskwy, by obejrzeć rezydencję (ambasadora). Otóż nie - to są pogłoski" - dodał.
Meller powiedział, że nie może jak na razie ujawnić, kto będzie nowym ambasadorem Polski w Rosji. Ale ogłoszenia decyzji można spodziewać się szybko. "Na pewno nie będzie to pan Krzysztof Zanussi" - oświadczył minister.
Sam Krzysztof Zanussi nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył informacjom o tym, że wkrótce może zostać ambasadorem w Rosji.
"Sam zainteresowany zgodnie z dobrym obyczajem powinien powiedzieć: nie zaprzeczam, nie potwierdzam. Takie informacje powinny wychodzić od ministerstwa spraw zagranicznych. Nie ode mnie" - oświadczył reżyser.
Zanussi wyraził zdziwienie z powodu rozgłosu, jakiego w poniedziałek nabrała sprawa jego ewentualnej nominacji na ambasadora RP w Moskwie. "Podobna informacja ukazała się w mediach trzy tygodnie temu. Nie wywołała wtedy żadnego zainteresowania" - zauważył reżyser.
Krzysztof Zanussi przyleciał w niedzielę do Moskwy z kolejnym cyklem wykładów na Wyższych Kursach Scenarzystów i Reżyserów.
Polski twórca filmowy od kilkudziesięciu lat prowadzi zajęcia ze słuchaczami moskiewskiej uczelni. Do stolicy Rosji przyjeżdża praktycznie co miesiąc. Jego obecny pobyt w stolicy Rosji potrwa tydzień. Później Zanussi wybiera się do Jekaterynburga na Uralu, na pokaz swojego najnowszego filmu i spotkanie z publicznością.
Informację "Newsweeka" o nominacji dla Zanussiego przytoczyła w poniedziałek rosyjska telewizja państwowa kanał Pierwszy (dawny ORT).
Zanussi, biegle mówiący po rosyjsku, jest od wielu lat bardzo dobrze znany i ceniony w środowiskach kulturalnych Rosji. Jego przedostatni film "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową" zdobył kilka lat temu główną nagrodę moskiewskiego festiwalu filmowego.
ss, pap