Sprawa dotyczy - jak to ujęto - "tajnych funduszy" należącego do szefa rządu koncernu telewizyjnego Mediaset oraz zakupu praw do emisji filmów za pieniądze, ukryte na zagranicznych kontach w "rajach podatkowych".
Jak pisze "La Repubblica", prokuratorzy, zajmujący się tą sprawą twierdzą, że Berlusconi za 600 tysięcy dolarów kupił sobie milczenie adwokata Davida Millsa, niegdyś zagranicznego konsultanta Mediasetu i przekonał go, by nie mówił sędziom, co wie na temat nieprawidłowości finansowych przy transakcjach.
Obecnie prokuratura, która zakończyła już dochodzenie, zamierza wystąpić, prawdopodobnie za trzy tygodnie, z wnioskiem o postawienie premiera przed sądem. Czy do tego dojdzie, zdecyduje sędzia, który ocenia, czy przedstawiony materiał dowodowy może być podstawą do otwarcia procesu.
Tymczasem sam Berlusconi zarzucił po raz kolejny mediolańskim prokuratorom działania polityczne oraz ingerencję w trwającą kampanię przed kwietniowymi wyborami.
pap, ss