Okularczyk odeszła ze stanowiska w resorcie rolnictwa w połowie lutego po publikacji "Gazety Krakowskiej". Dziennik ten zacytował jej krytyczne wypowiedzi na spotkaniu z rolnikami w Nowym Sączu. Okularczyk mówiła wtedy m.in. o lobbingu i działaniu grup interesu w ministerstwie rolnictwa i o preferowaniu osób z Podlasia, skąd pochodzi minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel.
Według "Gazety Krakowskiej" Okularczyk powiedziała, że: "w kampanii wyborczej przedstawialiśmy różne bzdety, obiecywaliśmy złote góry. Rzeczywistość prościej się przedstawia, w ministerstwie dominuje lobbing i grupy interesów, uczciwemu człowiekowi trudno się tam znaleźć". Okularczyk zaprzeczyła później, jakoby wypowiadała się w takim stylu. Podała się jednak do dymisji. Premier przyjął jej rezygnację, ale zarządził też kontrolę w resorcie rolnictwa.
Tusk powiedział w piątek, że Okularczyk jako wiceminister rolnictwa "z niezwykłą jak na polskie standardy odwagą i bezinteresownością publicznie poinformowała o tym, co utrudnia rzetelną pracę w ministerstwie".
W liście skierowanym do szefa PO - i odczytanym przez niego na konferencji - Okularczyk napisała m.in., że zasady i metody zarządzania państwem, czytelna polityka, tolerancja i poszanowanie kompetencji w Platformie są jej bliskie.
Na konferencji prasowej Okularczyk powiedziała, że nieco inaczej niż PiS postrzega politykę. "Dla mnie polityka jest zespołem czytelnych działań, z jakimiś celami - gospodarczymi w szczególności. Tego mi tu brakowało" - podkreśliła.
Według niej, Polska oczekuje od rządu czytelnej polityki w sferze gospodarczej. "Polska tego oczekuje od nowego rządu i od nowej ekipy również w parlamencie. Za dużo mówi się o ściganiu społeczeństwa, za mało o gospodarce" - oceniła Okularczyk.
Tusk - pytany czy przejście b. wiceminister rolnictwa do PO nie jest przejawem "korupcji politycznej", czyli ściągania ludzi z jednego ugrupowania do drugiego, co Platforma zarzucała wcześniej PiS - podkreślił, że wstąpienie do PO to decyzja Okularczyk, za którą otrzymuje ona "tylko udrękę".
"Platforma Obywatelska dziś nie oferuje niczego łatwego ludziom, którzy do niej przystępują. A w przypadku pani profesor ta decyzja wiąże się wyłącznie z kosztami, naprawdę jest poświęceniem i nie wiąże z żadną korzyścią" - podkreślił Tusk.
Okularczyk powiedziała, że nie jest to żaden "personalny przetarg". "Nie było w mojej propozycji ani żadnych żądań pod adresem Platformy, nie było też deklaracji, że cokolwiek uzyskuję. Zmienię tylko krzesło w parlamencie" - dodała.
PO zapowiedziała złożenie wniosku o wotum nieufności dla ministra Jurgiela. Okularczyk powiedziała, że w głosowaniu nad tym wnioskiem wstrzyma się od głosu, nie chciała też oceniać pracy Jurgiela.
Potwierdziła jednak, że w resorcie jest "swoisty lobbing i ugrywanie różnych spraw tylko dla własnego regionu". "Zetknęłam się z tym i chciałbym tylko sprostować, że nie dotyczy to całego ministerstwa, tylko samego gabinetu politycznego. W ministerstwie są ludzie naprawdę wysokiej klasy, wykształceni, po stażach zagranicznych, merytorycznie przydatni do pracy i z departamentami współpracowało mi się bardzo dobrze" - powiedziała Okularczyk.
pap, ss