Trwają energiczne przygotowania do spotkania Władimira Putina z Lechem Kaczyńskim. Ma się ono odbyć na neutralnym gruncie, być może na statku w Zatoce Gdańskiej - donosi "Rzeczpospolita" w tekście "Putin z Kaczyńskim na statku". Potem prezydenci mieliby wspólnie, dzień po dniu, odwiedzić dwa miasta: Gdańsk i Kaliningrad. Podobno obecna dyskusja wśród dyplomatów dotyczy tego, do którego miasta prezydenci mają pojechać w pierwszej kolejności. W kampanii wyborczej Lech Kaczyński podkreślał, że w ostatnich latach równowaga w wizytach prezydentów została zachwiana. Władimir Putin był w Warszawie tylko raz, Aleksander Kwaśniewski zaś jeździł do Moskwy aż sześć razy. Potem Kaczyński publicznie mówił, że jest gotów zaprosić rosyjskiego przywódcę do Polski. Większość moskiewskich ekspertów zwracała uwagę, że Kreml raczej nie przyjmie takiej propozycji.
Ojciec Konrad Hejmo, który zdaniem Instytutu Pamięci Narodowej donosił bezpiece na Jana Pawła II, pogratulował ks. Stanisławowi Dziwiszowi kardynalskiego kapelusza. Pojawienie się dominikanina obok byłego sekretarza papieża wywołało konsternację wśród polskiego duchowieństwa - pisze "Superexpress" w artykule "Chce znów wrócić do łask". Kard. Stanisław Dziwisz odbierał w Rzymie od papieża Benedykta XVI purpurowy biret i bullę nominacyjną. Kiedy nowo mianowani purpuraci zaczęli przyjmować gratulacje na placu św. Piotra od innych duchownych, z tłumu wyłonił się o. Konrad Hejmo i szybkim krokiem zbliżył się do krakowskiego metropolity, ściskając serdecznie jego dłoń. Nie wiadomo co szeptał kardynałowi. Być może prosił go o darowanie win i przebaczenie. Raport IPN przedstawiony w czerwcu 2005 r. jest dla o. Hejmy miażdżący: uznano, że w latach 70. i 80. świadomie, jako informator o pseudonimach Hejnał i Dominik, donosił na Kościół i emigrację, kablował o polityce wschodniej Watykanu. Wziął za to 20 tys. marek i liczne prezenty.
Posłowie PiS i LPR chcą karać klientów agencji towarzyskich. Eliminowanie popytu na usługi uznali za najlepszy sposób walki z prostytucją - tłumaczy "Życie Warszawy" w tekście "Sposób walki z prostytucją". - Z takiego rozwiązania skorzystała już Szwecja. Obowiązuje ono także w niektórych stanach USA, np. na Florydzie - mówi poseł PiS Tadeusz Cymański. Poseł LPR Radosław Parda postuluje dodatkowo piętnowanie klientów agencji towarzyskich. Uważa, że powinno się ujawniać ich personalia. - Żony, dzieci i rodzice tych mężczyzn powinni wiedzieć, z kim żyją. Takie informacje mogłyby też trafiać do zakładów pracy - tłumaczy. Marian Piłka z PiS w walce z prostytucją chce posunąć się nawet dalej niż posłowie LPR. - Należy rozważyć nie tylko karanie korzystających z usług prostytutek, a nawet je same - przekonywał.
Polskie spółki Fiata, producenta samochodów, pojazdów i komponentów do nich, będą mieć w tym roku pełne ręce roboty - zapowiada "Puls Biznesu" w tekście "Miliardowe nakłady Fiat Auto Poland". - Rozpoczęcie w przyszłym roku produkcji Fiata 500 i rok później nowego Forda Ka sprawi, że zakład ma zagwarantowany rozwój na co najmniej 10 lat - informuje gazetę Enrico Pavoni, prezes Fiat Polska i Fiat Auto Poland. Każdy model będzie produkowany w liczbie 120 tys. sztuk rocznie. Przygotowanie w Tychach tak dużej produkcji wiąże się z dużymi nakładami inwestycyjnymi. - Sądzę, że koszty inwestycji będą zbliżone do związanych z uruchomieniem kilka lat temu produkcji Fiata Panda. Podzielimy się z Fordem tymi kosztami - mówi Pavoni. Na uruchomioną w 2003 r. w Polsce produkcję Fiata Panda Włosi wydali ponad 570 mln euro, czyli po obecnym kursie grubo ponad 2 mld zł.
Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt zmian w ustawie komorniczej, który zakłada gruntowaną reformę tego zawodu. Podobnie jak w przypadku korporacji adwokackiej, radcowskiej i notarialnej - planuje się otworzenie drogi do zawodu większej liczbie osób - pisze "Gazeta Prawna" w tekście "Komornikiem tylko absolwent". Teraz w Polsce działa zaledwie 600 komorników. Jeden przypada na około 70 tys. mieszkańców. Tak mała liczba komorników nie jest w stanie sprawnie obsłużyć całego rynku. Komornicy zatrudniają więc asesorów, którzy wykonują za nich część pracy. Tylko nieliczni z nich po odbyciu asesury może otworzyć własną kancelarię komorniczą. To dlatego, że Polska podzielona jest na rewiry. W każdym z nich może działać tylko jeden komornik. Projekt ustawy zakłada, że nie będzie już rewirów komorniczych w dotychczasowej formie, w zamian na jednym obszarze będzie mogło działać nawet kilkunastu komorników, konkurujących ze sobą. Wierzyciele będą mieli prawo wyboru najlepszego z nich. Ministerstwo chce też zawęzić krąg osób, mogących wykonywać zawód komornika wyłącznie do absolwentów prawa. W projekcie proponuje się - tak jak w przypadku innych korporacji - także wprowadzenie egzaminu wstępnego na aplikację komorniczą.
Przegląd prasy przygotował
Sergiusz Sachno
Przegląd prasy
Od poniedziałku, 13 lutego 2006, publikujemy codzienny przegląd prasy. Możesz go zamówić w formie newslettera, odwiedzając stronę: http://www.wprost.pl/newsletter/