"Mazowiecka Rada UP i Warszawska Rada UP apelują do warszawskich środowisk lewicowych o wyłonienie wspólnego kandydata na prezydenta Warszawy, który swą postawą życiową, kompetencją zapewni, że program dla Warszawy będzie wiarygodny, co przyczyni się do odzyskania zaufania wyborców do lewicy" - napisano w apelu.
Przewodniczący UP Waldemar Witkowski poinformował, że Rada Krajowa partii podjęła także uchwałę w sprawie wyborów samorządowych. "Mówi ona, iż partia będzie dążyć do tego, aby jej kandydatami w wyborach samorządowych były osoby, które osiągnęły sukces w życiu zawodowym, politycznym, do których nie można mieć zastrzeżeń pod względem moralnym, etycznym, ale także prawnym, którym można zaufać, które będą starały się działać dla innych, a nie załatwiać swoje interesy" - podkreślił Witkowski. Jak dodał, Unia Pracy nie wyklucza wspólnego startu w wyborach samorządowych w koalicji z innymi partiami lewicowymi. "Warunkiem jest jednak uzgodnienie pewnego minimum programowego, ważnego dla UP" - zaznaczył Witkowski. Przypomniał, że na razie nie doszło do zawarcia koalicji wyborczej lewicy, a jedynie "oświadczenia liderów partii o wspólnym celu". Według przewodniczącego UP, kandydaci lewicy na prezydenta miasta w dużych miastach powinni być wyłaniani "w drodze sondażu publicznego".
Ryszard Bugaj podkreślił, że UP z "rosnącym zaniepokojeniem odnotowuje postępującą w Polsce polaryzację na scenie życia politycznego między dwoma ugrupowaniami prawicowymi - PiS i PO". Jego zdaniem, "wielką misją" jest obecnie odtworzenie polskiej lewicy.
Członkowie UP zaapelowali też w liście do marszałka Sejmu Marka Jurka, aby "publicznie i jednoznacznie określił swój negatywny stosunek do wszelkiej przemocy - także tej, która dotknęła ludzi lewicy (również komunistów)". Apel ma związek z wyborem w styczniu Michelle Bachelet na prezydenta Chile. Bachelet była prześladowana w okresie dyktatury Augusto Pinocheta. UP przypomniała Jurkowi, że ten w 1999 r. jako członek KRRiT odwiedził w więzieniu w Londynie byłego dyktatora Chile. Według Jurka, ta wizyta była "wyrazem solidarności dla uwięzionego Augusto Pinocheta". "Dziś, gdy Sejm RP wspiera walkę z dyktaturą na Białorusi, niezwykle ważne jest jednoznaczne odrzucenie przez lidera polskiego parlamentu błędnej inicjatywy popierania chilijskiego dyktatora i zbrodniarza" - zaznaczyli członkowie UP w liście do Jurka.
pap, ss