Pytany, za jakie resorty chciałby odpowiadać jako wicepremier, Lepper odparł: "Na pewno bardzo ważne resorty to rolnictwo, ochrona środowiska, ministerstwo pracy, gospodarka".
Według Leppera, jeśli uchwała o samorozwiązaniu nie zostanie przyjęta (głosowanie 4 kwietnia), to koalicja PiS-Samooborna może powstać bardzo szybko. "Rozmowy w kuluarach, w grupach, są prowadzone cały czas. Przygotowujemy się do głosowań, pracujemy w Sejmie. Wystarczy jedno spotkanie i praktycznie będziemy wiedzieć, co mamy robić dalej i - myślę - w ciągu kilku dni będziemy w stanie przedstawić naszych kandydatów na ministrów" - powiedział.
Według szefa Samoobrony, jego partia powinna otrzymać 25 proc. ministerstw - proporcjonalnie do stosunku posłów Samoobrony i PiS. "Tak powinno być, a ile będzie? My targować się nie będziemy, nie jesteśmy partią, która jest spragniona powrotu na stołki i to jest nasz plus, że nie musi to być 20, może być 15, a może być 40 proc." - zaznaczył.
Lepper pytany, czy wyobraża sobie siebie w jednym gabinecie z minister finansów prof. Zytą Gilowską powiedział: "Pani premier zmienia swoje poglądy, na pewno nie jest już takim liberałem, jak była nie tak dawno, kiedy była w PO. Myślę, że te nasze poglądy są coraz bardziej zbieżne".
Według Leppera, jeśli nie doszłoby do koalicji PiS-u z Samoobroną, to jedynym wyjściem dla partii Jarosława Kaczyńskiego będzie podanie się rządu do dymisji. "Nie wiem, kiedy to zrobi, dobrze byłoby, żeby nie przed pielgrzymką Ojca Świętego, tylko po - i mamy wybory w sierpniu" - mówił Lepper. Zaznaczył, że ciągle nie jest pewny, jaki scenariusz wydarzeń szykuje PiS. Lepper zapewnił, że jeśli premier zwróci się do Sejmu o udzielenie rządowi wotum zaufania, Samoobrona będzie za.