Przedstawiciele Platformy już na wstępie odrzucili pomysł zorganizowania przedterminowych wyborów w najbliższych miesiącach. Nie widzieli także szans na doprowadzenie do powstania koalicji PO-PiS.
"Nasz pomysł jest taki: pozostać w opozycji. PiS przy pomocy dwóch mniejszych partii, czy trzech, może stworzyć koalicję. Tak się w Polsce rządzi, że tworzy się koalicję" - argumentował senator Niesiołowski. "Proponuję, żeby PiS zaczął rozwiązywać realne problemy Polski, czyli bezrobocie, kwestie podatków, edukacji i służby zdrowia. Niech PiS te problemy rozwiązuje i my nie będziemy w tym przeszkadzać. Proponuję skończyć z tym festiwalem igrzysk, z tymi kolejnymi wyborami, tylko rządzić w oparciu o te aktywa, które PiS zgromadził" - dodał.
Według Przemysława Gosiewskiego, storpedowanie przez PO projektu samorozwiązania Sejmu, nie uniemożliwi skutecznego rządzenia krajem przez obecny rząd. "Jeśli nie zapadnie decyzja o rozwiązaniu Sejmu, to powstanie koalicja większościowa, ale na 3,5 roku. Koalicja, w której PiS będzie przewodzić w taki sposób, żeby za cztery lata, w 2009 r. kontynuować reelekcję. Chcemy Polskę realnie zmieniać, to będzie niełatwe. Uważamy, że mamy tyle siły, na tyle dobry program i dobrych ludzi. Jesteśmy w stanie to realizować" -zapewnił Gosiewski.
Propozycję debaty w sprawie wniosku o samorozwiązanie Sejmu złożył dwa tygodnie temu, podczas audycji z udziałem premiera Kazimierza Marcinkiewicza, ojciec Jan Król, który w obu stacjach prowadzi większość programów z udziałem czołowych polityków. Sekretarz generalny PO Grzegorz Schetyna, uznał że taka debata powinna odbyć się z udziałem wszystkich mediów, ale Platforma przyjęła zaproszenie i do spotkania doszło w poniedziałek wieczorem, w toruńskiej rozgłośni.
Jesienią zeszłego roku Radio Maryja dwukrotnie proponowało działaczom PO udział w swoich dyskusjach przedwyborczych. Żadna z nich nie doszła do skutku, gdyż PO chciała, by odbyły się one bez telefonicznego udziału słuchaczy, na co z kolei nie chciała zgodzić się rozgłośnia.
pap, ss