Za wnioskiem UniCredit o zgodę na wykonywanie prawa głosu z akcji BPH głosowali przewodniczący Komisji Nadzoru Bankowego prof. Leszek Balcerowicz, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego Ewa Kawecka-Włodarczak oraz przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd Jarosław Kozłowski.
Przeciwko wnioskowi opowiedział się wiceminister finansów Paweł Pelc, a wstrzymali się wiceminister finansów Paweł Banaś oraz Danuta Warzynkiewicz, reprezentująca prezydenta RP - poinformował Balcerowicz na konferencji prasowej po posiedzeniu KNB.
Balcerowicz ujawnił, że wśród zobowiązań UniCredit złożonych nadzorowi bankowemu jest m.in. rozpoczęcie notowań akcji włoskiego banku na warszawskiej giełdzie oraz utworzenie Centrum Kompetencji w Łodzi i Warszawie.
Zgoda Komisji na wykonywanie prawa głosu przez UniCredit z akcji BPH, jest niezbędnym etapem przed uzyskaniem zgody KNB na fuzję Pekao SA i BPH, których większościowe pakiety należą do UniCredit. W zamian za zgodę rządu na fuzję, UniCredit zobowiązał się do sprzedaży marki BPH, sprzedaży 200 z 480 oddziałów banku BPH niezależnemu podmiotowi (pozostałe oddziały BPH mają być włączone do Pekao SA) oraz dał dwuletnie gwarancje zatrudnienia dla pracowników połączonych banków.
Według komunikatu Centrum Informacyjnego Rządu, "porozumienie rozwiązuje różnice poglądów między UniCredit i Ministerstwem Skarbu Państwa w związku z umowami prywatyzacyjnymi".
CIR podał, że porozumienie ma zapewnić, iż BPH pozostanie niezależnym bankiem na polskim rynku. UniCredit pozbędzie się 200 placówek i powiązanych z nimi usług bankowych, działających pod marką BPH, na rzecz niezależnego trzeciego podmiotu, poprzez międzynarodowy konkurencyjny i przejrzysty proces. Niesprzedane aktywa zostaną włączone do Pekao SA. Jak ustaliła PAP, sprzedaż placówek razem z aktywami oznacza, że będą sprzedane razem z klientami.
Porozumienie parafowali w Warszawie wiceminister skarbu Paweł Szałamacha i Marina Natale z zarządu UniCredit, w obecności premiera Kazimierza Marcinkiewicza i prezesa UniCredit Alessandro Profumo.
Zgodnie z porozumieniem, w obu bankach nie będzie żadnych zwolnień pracowników do końca marca 2008 r. Porozumienie daje też Ministerstwu Skarbu Państwa prawo do mianowania dwóch członków rady nadzorczej BPH, by - jak napisano w komunikacie CIR - "zapewnić odpowiednią współpracę z MSP".
"Osiągnęliśmy kompromis, który jest dobry dla wszystkich stron (...) Zyskuje drugi największy bank w Polsce, który wkrótce będzie największy w Polsce. Zyskuje też inny bank, który ma swoją renomę, która to marka zostanie" - powiedział premier Marcinkiewicz na konferencji po parafowaniu porozumienia.
Według niego, zyskuje także Skarb Państwa, "który z czystym sumieniem może uznać, że umowy prywatyzacyjne dziś zostały skonsumowane". "Chcieliśmy zachować zapisy umów prywatyzacyjnych oraz dbać o odpowiednią konkurencję na polskim rynku finansowym. Jednocześnie zadbaliśmy o pracę w polskich bankach" - dodał.
Również Profumo podkreślił, że porozumienie, które jest korzystne dla Polski, a także dla pracowników i klientów grupy, udało się osiągnąć dzięki zaangażowaniu premiera Marcinkiewicza i wiceministra Szałamachy.
Nie wiadomo na razie, kto i kiedy kupi placówki BPH. "Oczekujemy sprzedaży 200 placówek. Proces zbycia będzie procesem przejrzystym i międzynarodowym" - zapowiedział Profumo.
"Już prawie można by dostrzec inwestorów, wielkie banki dziś nieobecne jeszcze w Polsce, które ustawiają się w kolejce. Nie mówię tego na wyrost, bo gdy byłem ostatnio w Zurychu, prezesi największych banków działających na świecie szczegółowo wypytywali o to porozumienie" - powiedział premier Marcinkiewicz. Dodał, że Skarb Państwa będzie jedynie informowany o procesie sprzedaży.
Tymczasem w środę na konferencji prasowej w Brukseli rzecznik Komisji Europejskiej Jonathan Todd poinformował, że porozumienie między polskim rządem i UniCredit nie oznacza końca procedury, którą KE wszczęła wobec Polski w związku z wcześniejszym blokowaniem fuzji Pekao SA i BPH.
Podkreślił, że Komisja bardzo dokładnie przyjrzy się porozumieniu. "Podejmiemy decyzję w świetle informacji, które uzyskaliśmy od polskich władz i po tym, jak przyjrzymy się temu porozumieniu" - powiedział Todd.
W związku ze sprawą UniCredit, KE czeka jeszcze na odpowiedź Polski na wszczętą 8 marca procedurę, dotyczącą łamania przez Polskę unijnej zasady swobodnego przepływu kapitału. Warszawa ma czas do 8 maja na przedstawienie swojego stanowiska w tej sprawie.
Premier odnosząc się do kwestii postępowania wszczętego przez UE powiedział: "Nasz spór z UE dotyczył tego, że my uważamy, iż UE wyraża zgodę na dokonanie fuzji, natomiast tych fuzji nie nakazuje. W kompetencjach UE nie jest decyzja" - powiedział.
pap, ss, ab