Nuncjusz Apostolski w Polsce abp Józef Kowalczyk przekazał w czwartek kopię listu w tej sprawie prowincjałowi Redemptorystów o. Zdzisławowi Klafce. Stolica Apostolska wyraża w nim poważne zastrzeżenia w sprawie zaangażowania się, zwłaszcza w ostatnim czasie, Radia Maryja i związanych z nim innych środków społecznego przekazu w sferę ściśle polityczną.
Metropolita gdański abp Tadeusz Gocłowski, komentując w Gdańsku list Stolicy Apostolskiej, powiedział, że nie jest zaskoczony tą reakcją. "Moje stanowisko w sprawie Radia Maryja jest znane od zawsze. Jest to radio, które powinno się modlić, powinno transmitować msze święte, powinno katechizować, powinno podejmować analizy biblijne, a nie powinno uprawiać polityki i to polityki o określonym profilu" - powiedział dziennikarzom. "Przypuszczam, że jeśli Stolica Apostolska coś pisze, to Konferencja Episkopatu Polski musi zareagować na to" - dodał.
Biskup Tadeusz Pieronek powiedział, że ma nadzieję iż "wreszcie głos Stolicy Apostolskiej będzie skuteczny dla dyrektora Radia Maryja ojca Tadeusza Rydzyka". Podkreślił, że dotąd wszystkie upomnienia i nalegania, żeby o. Rydzyk "uporządkował" Radio Maryja - zgodnie z hasłem, że to jest radio katolickie - "były nieskuteczne". "Jeżeli nie będzie reakcji na list Stolicy Apostolskiej i nic nie wyjdzie, to znaczy, że mamy do czynienia z otwartym buntem przeciwko Stolicy Apostolskiej" - podkreślił biskup.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik wstrzymuje się od komentarza w sprawie listu - poinformował sekretarz arcybiskupa ks. Witold Ostafiński. Dodał, że niewykluczone, że biskupi zajmą stanowisko w związku z listem Stolicy Apostolskiej na najbliższym posiedzeniu KEP.
"List z całą pewnością poskutkuje tym, że zarówno Konferencja Episkopatu Polski, jak i prowincjał Redemptorystów poważnie, na serio zajmą się sprawą medium o. Rydzyka" - ocenił ks. prof. Remigiusz Sobański, specjalista prawa kanonicznego z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Pytany o ocenę działalności Radia Maryja powiedział, że "odbiera je bardzo krytycznie". "Jestem zażenowany tym, że to (radio) działa, że do tej pory nie zrobiono nic w tej sprawie" - mówił.
Marek Edelman, ostatni żyjący przywódca powstania w getcie warszawskim, zaapelował w środę do premiera i marszałka Sejmu o podjęcie kroków, które wyeliminują ideologię szerzoną w audycjach politycznych przez Radio Maryja, a nawet o zamknięcie tej radiostacji. Chodziło mu zwłaszcza o wygłoszony na antenie stacji felieton Stanisława Michalkiewicza, w którym mówił on m.in., że "'Judajczykowie' próbują wymusić na naszym rządzie zapłatę haraczu zwanego dla niepoznaki rewindykacjami".
W opublikowanym w czwartek komunikacie Centrum Informacyjne Rządu oświadczyło w związku z apelem Edelmana, że "premier Kazimierz Marcinkiewicz w pełni zgadza się z zasadą, że każdemu człowiekowi przysługuje prawo do poszanowania jego godności, wyznania i pochodzenia". "W związku z powyższym jeżeli ktokolwiek uważa, że urażono jego uczucia religijne, prawo do poszanowania pochodzenia narodowego i wzywano do nienawiści powinien złożyć zawiadomienie do prokuratury, a ta z pełną powagą każdy taki wniosek powinna rozpatrzyć" - czytamy w komunikacie CIR.
Marszałek Sejmu Marek Jurek, w liście skierowanym do o. Rydzyka napisał, że - jego zdaniem - S. Michalkiewicz powinien jak najszybciej przeprosić za ton i sformułowania swej marcowej audycji w Radiu Maryja, na temat roszczeń organizacji żydowskich do spadku po ofiarach zagłady w Polsce.
Zdaniem wiceszefa klubu PiS Tadeusza Cymańskiego, który jest częstym gościem w Radiu Maryja, w liście Stolicy Apostolskiej zwarta jest wyraźna sugestia, że z kwestią Radia Maryja musi poradzić sobie polski Kościół. Dlatego, według polityka PiS, powinien być on powodem do rozmów wewnątrz Kościoła.
"Powinniśmy zachować powściągliwość. Emocje, które towarzyszą Radiu Maryja i Telewizji Trwam nie służą niczemu dobrego" - powiedział Cymański. Ocenił jednocześnie, że to dyskusja ludzi świeckich powoduje, że działalność mediów o. Tadeusza Rydzyka "nabiera charakteru politycznego".
"Przesadą" nazwał wiceszef klubu PiS opinie, że Radio Maryja "jest rozgłośnią antysemicką". Według Cymańskiego, radio to jest raczej przeciwwagą, ponieważ "prezentowane muszą być różne poglądy".
"Sprawa Radia Maryja wymagać będzie korekt programowych, a także personalnych w kierownictwie rozgłośni" - tak redaktor naczelny Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski odniósł się do listu Stolicy Apostolskiej. Zaznaczył, że nie chodzi o "robienie krzywdy Radiu Maryja" tylko "o takie korekty, które umożliwią modyfikację programu i wycofanie tych treści, których Kościół powszechny sobie nie życzy".
Do chwili nadania depeszy nie udało się skontaktować z biskupem toruńskim Andrzejem Suskim ani z prowincjałem polskich Redemptorystów o. Zdzisławem Klafką.
pap, ss, ab