Villepin, który uczynił z CPE osobistą sprawę, potwierdził tę decyzję. "Nie ma niezbędnych warunków zaufania ani ze strony młodych ani ze strony przedsiębiorców, by wprowadzić w życie umowę o pierwszą pracę" - powiedział premier Francji. Nie wspomniał słowem o swojej ewentualnej dymisji, mimo krążących w prasie spekulacji. Wyraził żal, że nie został "przez wszystkich zrozumiany", podkreślając, że chciał "działać szybko", zważywszy na "dramatyczną sytuację" bezrobotnych młodych ludzi.
Wycofanie umowy o pierwszą pracę to zwycięstwo związków zawodowych i organizacji młodzieżowych, którym od dwóch miesięcy udało się wyprowadzić na ulice miliony przeciwników CPE. Zagrozili oni nowymi strajkami, jeśli umowa o pierwszą pracę nie zostanie wycofana przed Wielkanocą.
"Zgodnie z propozycją premiera i po wysłuchaniu przewodniczących klubów parlamentarnych oraz przedstawicieli większości prezydent postanowił zastąpić artykuł 8 ustawy o równości szans planem zmierzającym do zatrudnienia młodych osób w trudnej sytuacji" - głosi wydany w poniedziałek komunikat Pałacu Elizejskiego.
Właśnie artykuł 8 ustawy o równości szans powoływał CPE.
Na spotkaniu z prezydentem i premierem był też obecny największy rywal Villepina, pochodzący z tego samego obozu minister spraw wewnętrznych i przewodniczący UMP Nicolas Sarkozy. Według AFP, to on zasugerował zastąpienie CPE nowym planem.
Przeznaczona dla osób poniżej 26 roku życie umowa CPE pozwalała pracodawcom na zwalnianie pracowników w ciągu dwóch lat, bez podawania przyczyny. Stworzona przez Villepina umowa miała przyczynić się do zmniejszenia bezrobocia wśród młodych ludzi (23 proc.), została już nawet w marcu przyjęta przez francuski parlament.
Według opublikowanego w poniedziałek sondażu popularność Chiraca i Villepina osiągnęła najniższy w historii poziom. Zaledwie 25 proc. respondentów wyraziło o nich pozytywne zdanie.
pap, ss