Gosiewski dodał, że są to "w dużej mierze" projekty ustaw, które znajdowały się w podpisanym w lutym przez PiS, Samoobronę i LPR pakcie stabilizacyjnym. Szef klubu PiS dodał, że w czasie spotkania rozmawiano "też o PSL i o LPR". Jak dodał, PiS i Samoobrona liczą na to, że te ugrupowania bądź ich część przyłączą się do rozmów.
Wtorek był kolejnym dniem rozmów w sprawie utworzenia koalicji PiS i Samoobrony. Prezes PiS Jarosław Kaczyński poinformował w Białymstoku, że uzgodniona z Samoobroną deklaracja powinna zostać podpisana przed świętami wielkanocnymi. "Od tego momentu do zawarcia koalicji sensu stricto pewnie jeszcze troszkę czasu minie" - powiedział Kaczyński i wskazał, że chodzi tu o opóźnianie przez PSL rozmów w tej sprawie.
Prezes PSL Waldemar Pawlak powiedział z kolei, że PSL nie będzie ulegać "presji i naciskom", aby szybko stworzyć koalicję rządową z PiS i Samoobroną. Zapowiedział jednak, że Stronnictwo nie będzie przeszkadzać w powołaniu szefa Samoobrony Andrzeja Leppera na wicepremiera. Rozmowy PSL i PiS zaplanowano na środę.
Nie wiadomo, czy LPR ostatecznie wejdzie do przyszłej koalicji - wypowiedzi liderów Ligi w tej sprawie brzmią niejednoznacznie. Wiceprezes LPR Robert Strąk uważa, że władze partii powinny "przemyśleć ofertę PiS" w sprawie stworzenia koalicji. Inny z wiceszefów partii Wojciech Wierzejski ewentualne rozmowy z PiS uzależnia od podpisania przez PiS deklaracji zawierającej 10 postulatów LPR.
Liga domaga się m.in. deklaracji ze strony rządu, że w tej kadencji Sejmu Polska nie wejdzie do strefy euro, a także odrzucenia przez Izbę Traktatu Konstytucyjnego UE.
Z nieoficjalnych informacji, ze źródeł zbliżonych do władz PiS wynika, że główną przeszkodą w rozmowach z Ligą jest jej szef Roman Giertych.
Wiceszef PiS Ludwik Dorn uważa, że gdyby Giertych znalazł się w koalicyjnym rządzie, prowadziłby do destrukcji. "Dlatego PiS rozmawia z LPR, a nie z Giertychem" - mówił Dorn we wtorek rano w Radiu Zet.
Także szef klubu PiS Przemysław Gosiewski przyznał, że jego klub rozmawia z tymi posłami LPR, którzy są zainteresowani współpracą z PiS. "Uważamy, że dzisiaj jest w LPR grono bardzo dobrych posłów, którzy chcą współpracować z PiS i z nimi prowadzimy rozmowy" - powiedział.
W poniedziałek zaproszenie do rozmów koalicyjnych otrzymał nie szef Ligi R.Giertych, ale posłanka Anna Sobecka. Z informacji uzyskanych od chcących zachować anonimowość polityków Ligi wynika, że w ofercie skierowanej do Sobeckiej zawarta jest propozycja koalicji rządowej, wspólnego startu w wyborach samorządowych do sejmików wojewódzkich oraz współpracy w KRRiT. Wśród posłów, którzy są gotowi podjąć rozmowy koalicyjne z PiS, nieoficjalnie wymienia się nazwiska: Strąka, Andrzeja Mańki, Sobeckiej oraz wiceprezesa Ligi Bogusława Kowalskiego.
W ostatnich dniach media donosiły, że posłowie ci mogą opuścić klub Ligi. Sama Sobecka najpierw zaapelowała do władz Ligi o niekrytykowanie PiS, a w ubiegłym tygodniu zgłosiła wniosek o usunięcie lidera Ligi Romana Giertycha z funkcji przewodniczącego klubu; poparło go 8 posłów, a 23 było przeciw.
Rozmowy koalicyjne między PiS i Samoobroną skomentował także lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Przyznał, że myśl o koalicji PiS i Samoobrony wydaje mu się nie do zaakceptowania, i zadeklarował, że bardziej od Andrzeja Leppera boi się Jarosława Kaczyńskiego.
"Boję się nie tego, że Andrzej Lepper otrzyma stanowisko w rządzie; dużo bardziej boję się sytuacji, w której PiS ze swoim prezesem uznają, że dla zwiększenia szans realizacji wizji tej wielkiej partii ludowo-socjal-konserwatywnej, tego marzenia Jarosława Kaczyńskiego, dzisiaj PiS przechyla się na stronę Samoobrony" - powiedział Tusk.
pap, ss, ab