Papież podkreślił: "Krzyż Pana obejmuje świat, jego Droga Krzyżowa przemierza kontynenty i czasy, na Via Crucis nie możemy być jedynie widzami, ona także nas dotyczy i musimy szukać na niej swego miejsca". W improwizowanym przemówieniu wspomniał cierpienia współczesnej ludzkości, wykorzystywanych i porzuconych dzieci, zagrożenia wobec rodziny oraz podziały na świecie, przepaść między biednymi i bogatymi.
"Zrozumieliśmy, że Droga Krzyżowa nie jest tylko zbiorem mrocznych i smutnych spraw świata, nie jest również moralizmem, który okazuje się w końcu nieskuteczny, ani nie jest krzykiem protestu, co niczego nie zmienia. Droga Krzyżowa jest drogą miłosierdzia, które stawia tamę złu" - powiedział Benedykt XVI, a następnie dodał: "Tego nauczył nas papież Jan Paweł II".
Papieskie przemówienie zakończył apel o miłosierdzie, które zbawi świat i człowieka.
Niezwykle poruszające, pełne emfazy i mocnych słów były rozważania, towarzyszące Drodze Krzyżowej, które napisał papieski wikariusz dla Państwa Watykańskiego, arcyprezbiter bazyliki świętego Piotra arcybiskup Angelo Comastri. Potępił on współczesne społeczeństwa, żyjące w poczuciu fałszywej wolności i upadku moralnego. Przy dwunastej stacji Drogi Krzyżowej - "Jezus umiera na krzyżu" - wymienił on Jana Pawła II wśród świętych i błogosławionych:
"Z krzyża wyrasta nowe życie Szawła,
z krzyża wyrasta nawrócenie Augustyna,
z krzyża wyrasta szczęśliwe ubóstwo Franciszka z Asyżu,
z krzyża wyrasta promieniująca dobroć Wincentego á Paulo,
z krzyża wyrasta heroizm Maksymiliana Kolbe,
z krzyża wyrasta cudowna miłość Matki Teresy z Kalkuty,
z krzyża wyrasta odwaga Jana Pawła II".
Punktem wyjścia rozważań arcybiskupa Comastriego było pytanie: "Dlaczego Bóg milczy?". Odpowiedział na nie następująco: "Milczenie Boga nas dręczy, jest dla nas próbą! Ale jest także oczyszczeniem naszego pośpiechu, jest lekarstwem na nasze pragnienie zemsty. Milczenie Boga jest ziemią, gdzie umiera nasza pycha, a rozkwita prawdziwa wiara".
Po tych słowach zabrzmiała modlitwa: "Pomóż nam, byśmy nigdy nie stawali się oprawcami naszych bezbronnych braci, pomóż nam odważnie stawać po stronie słabych".
Padły również słowa surowej krytyki współczesnego stylu życia i fałszywej wolności: "Dziś przez oszukańczą propagandę szerzy się głupia apologia zła, absurdalny kult szatana, szalone pragnienie łamania zasad, kłamliwa i pusta wolność, która wynosi kaprys, wadę i egoizm ukazując je jako zdobycze cywilizacji".
Bardzo mocno zabrzmiała również modlitwa o wyzwolenie z egoistycznego upadku, do którego człowiek sam się doprowadził: "dobrobyt nas odczłowiecza, rozrywka stała się wyobcowaniem, narkotykiem, a powtarzająca się reklama tego społeczeństwa stanowi zaproszenie do umierania w egoizmie".
Trwogą i niepokojem przepełniony był fragment na temat szerzących się w społeczeństwach ataków na instytucję rodziny: "Wydaje się, że mamy do czynienia z jakimś anty-Początkiem, anty-planem, z diaboliczną pychą, która zamierza zmieść rodzinę. Człowiek chciałby na nowo wymyślić człowieczeństwo zmieniając reguły samego życia".
Refleksjom tym towarzyszył obraz moralnego upadku: "dzisiaj ciało bywa często sprzedawane i kupowane na ulicach miast, na telewizyjnym bruku, w domach, które stają się ulicami".
"Na świecie wyczerpują się wszelkie zapasy radości" - napisał arcybiskup Comastri w swych rozważaniach podkreślając zarazem: "Wystarczyłby krok, a świat mógłby się zmienić! Wystarczyłby krok, a w rodzinie powróciłby pokój".
Pojawiło się też bardzo kategoryczne ostrzeżenie: "zastępowanie Boga nie będąc Bogiem jest bezgraniczną bezczelnością, jest najbardziej niebezpieczną awanturą".
Pisząc o płaczu matek jerozolimskich autor rozważań podkreślił, że "to tylko mała kropla rzeki łez wylewanych przez matki ukrzyżowanych, zabójców, narkomanów, terrorystów, gwałcicieli i szaleńców".
Świat, podzielony na rejony dobrobytu i nędzy, został porównany do dwóch izb:
"w jednej izbie się marnotrawi
a w drugiej umiera;
w jednej się umiera z obfitości
w drugiej się umiera z niedostatku;
w jednej obawia się otyłości
w drugiej przyzywa miłosierdzia".
Pełne ponurych i poruszających obrazów refleksje zakończyło przepojone optymizmem przypomnienie o tym, że "ostatnim słowem jest Wielkanoc, triumf życia, zwycięstwo Dobra nad złem i miłości, która pokonuje wszelką nienawiść".
Po polsku wprowadzenia do kolejnych stacji czytał postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II ksiądz Sławomir Oder.
pap, ss, ab