Szef klubu PiS zapowiedział, że jego partia będzie "otwierać" kolejne zawody korporacyjne. "Chcemy, aby te wszystkie zawody, które są dzisiaj reglamentowane, były otwarte" - powiedział.
Podczas konferencji Gosiewski poinformował, że jego ugrupowanie uważa za nieobiektywny poniedziałkowy materiał "Faktów" TVN autorstwa Grzegorza Kajdanowicza na temat orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego w sprawie nowelizacji ustawy o adwokaturze.
W środę Trybunał uznał, że niektóre przepisy nowelizacji ustawy o adwokaturze są niezgodne z konstytucją. Chodzi m.in. o korporację adwokacką, która zdaniem TK, nie ma wystarczającego wpływu na końcowe egzaminy adwokackie - w komisji egzaminacyjnej adwokaci są w mniejszości, dominują reprezentanci resortu sprawiedliwości. TK uznał również za sprzeczne z konstytucją dopuszczenie do egzaminu adwokackiego osób z innych korporacji prawniczych, które zdały tam egzamin - np. radcowski, sędziowski czy prokuratorski, a nie mają praktyki zawodowej. Orzeczenie TK wzbudziło krytykę m.in. młodych prawników.
"Niepokoi nas to, że niektóre media próbują pokazać, że młodzi ludzie są dzisiaj przeciwni 'otwarciu' zawodów (prawniczych)" - powiedział Gosiewski. W sprawie poniedziałkowego materiału TVN szef klubu PiS skierował list do przewodniczącej Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Elżbiety Kruk.
"Zgodnie z moją oceną, redaktor Kajdanowicz tworząc materiał, wprowadził w błąd opinię publiczną" - czytamy w liście. Jak pisze Gosiewski, w materiale wyemitowano krótką sondę uliczną, przeprowadzoną w sposób "stronniczy". Szef klubu PiS podkreślił, że zaprezentowano wypowiedzi trzech studentów prawa, "wyraźnie sprzyjające korporacjom prawniczym".
W liście do Kruk Gosiewski zaznaczył, że "to właśnie studenci oraz powołane przez nich stowarzyszenia i organizacje najmocniej domagały się otwarcia dostępu do zawodów prawniczych".
W konferencji szefa klubu PiS wzięli także udział: Paweł Makowski z Parlamentu Studentów RP oraz Grzegorz Janas ze Stowarzyszenia Fair Play. Jak powiedział Makowski, środowy wyrok Trybunału to "wyrok odebranych nadziei". Podkreślił, że głos studentów zaprezentowany w sondzie nie jest reprezentatywny. Z kolei Janas zaznaczył, że wyrok Trybunału świadczy o tym, że "w Polsce nie ma miejsca dla młodych ludzi".
Szef klubu PiS w liście do przewodniczącej KRRiT zwrócił się o zapoznanie się z treścią materiału "Faktów" i dokonanie oceny, "czy został on zrealizowany zgodnie z zasadami dziennikarskiej rzetelności i obiektywizmu".
pap, ss, ab