Rutkowski może wrócić do zawodu

Rutkowski może wrócić do zawodu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Krzysztof Rutkowski może wykonywać zawód detektywa -  tak postanowił Sąd Rejonowy w Bytomiu. Uchylił on wcześniejszą decyzję prokuratury, która zakazała Rutkowskiemu wykonywania zawodu.
Pod koniec marca Prokuratura Rejonowa w Bytomiu zarzuciła Rutkowskiemu, że w ubiegłym roku w tym mieście bezprawnie pozbawił wolności trzy osoby i złamał przepisy ustawy o usługach detektywistycznych, bo firma detektywa, która realizowała tę  akcję, nie ma na nie koncesji.

Wraz z postawieniem zarzutów prokurator zobowiązał Rutkowskiego do wpłacenia 20 tys. zł poręczenia majątkowego, zakazał mu opuszczania kraju i wykonywania pracy detektywa. Podejrzany złożył zażalenie na tę decyzję.

"Sąd uznał, że na obecnym etapie postępowania wystarczy zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe. Te środki zapobiegawcze zostały utrzymane w mocy. Sąd uznał zarazem, że nie ma potrzeby zakazywania podejrzanemu wykonywania zawodu, bo nie ma to wpływu na ewentualne utrudnianie postępowania" - wyjaśnił rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Tomasz Tadla.

Postanowienie sądu jest prawomocne.

"Ta decyzja to sukces, ale bardziej - powrót do normalności. Najważniejsze, że mogę pracować" - powiedział zadowolony z  postanowienia Rutkowski.

Zarzuty bytomskiej prokuratury dotyczą ubiegłorocznej akcji Biura Doradczego Rutkowski. Małżeństwo z Bytomia wynajęło firmę detektywa i wskazało osoby, które wymuszają od nich pieniądze. Jak informowała prokuratura, pracownicy Rutkowskiego zatrzymali dwóch przestępców i - omyłkowo - towarzyszącą jednemu z nich osobę, wciągnęli ich do samochodu i zawieźli na policję.

Inną wersję przedstawia Rutkowski. Według niego, ujęte przez jego pracowników osoby zostały od razu przekazane policjantom. Dwaj zatrzymani wówczas mężczyźni odpowiadają obecnie przed sądem za  wymuszenia rozbójnicze. Uważa też, że dokonał zatrzymania obywatelskiego na gorącym uczynku, a jego Biuro Doradcze - które nie ma licencji na usługi detektywistyczne - nie prowadziło żadnych tego typu czynności. Zdaniem prokuratury, Rutkowski nie  powiadomił o swej akcji policji, detektyw temu zaprzecza.

Wcześniej Rutkowskiemu zarzuty postawiła prokuratura w Rybniku. Były one związane z ubiegłoroczną akcją Biura Doradczego w szkole w Książenicach k. Rybnika. Zdaniem prokuratury pracownicy firmy detektywa, działając na zlecenie matki 7-letniego Krzysia, bezprawnie wdarli się do szkoły, w której uczył się mieszkający wtedy z ojcem chłopiec i pomogli jej wyprowadzić z lekcji dziecko, nad którym miała przyznane prawo opieki. Rutkowski nie zgadza się także z tymi zarzutami.

pap, ab