"Wezwano mnie, żebym podpisała protokół. Podpisałam, zaznaczając, że się nie zgadzam z zarzutami. Przypomniałam, że otwierając mój list, złamano tajemnicę korespondencji" - powiedziała Borys.
Podkreśliła, że w wydawanym poza Białorusią kwartalniku ZPB nie dostrzega żadnej "wrogości ideologicznej". "'Magazyn Polski' zawiera normalne informacje, pisze prawdę" - zaznaczyła.
Borys postawiono zarzuty po ekspertyzie treści "Magazynu Polskiego" przeprowadzonej przez wydział ideologiczny lokalnych władz w Grodnie.
Pod koniec kwietnia prezes ZPB składała na milicji wyjaśnienia, gdyż w liście wysłanym przez nią do znajomych był egzemplarz "Magazynu Polskiego". Milicja twierdziła, że dowiedziała się o tym, gdyż na poczcie zauważono uszkodzoną kopertę, w którym było czasopismo, i zawiadomiono o tym funkcjonariuszy.
Adwokat Andżeliki Borys przygotował już skargę na złamanie tajemnicy korespondencji, które - jak podkreśla - oznacza naruszenie konstytucyjnych praw.
pap, ab