Przegląd prasy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dlaczego "cała wieś wiała" na widok Andrzeja Leppera, prezydent Kaczyński popiera zamach majowy, a Balcerowicz prosi prezydenta o interwencję, jakie będą losy "Super Expressu" i czy Monika Olejnik musi odejść - o tym piszą sobotnie gazety.
Gdybym jakimś cudem znalazł się w tamtych czasach, poparłbym zamach marszałka Piłsudskiego - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" prezydent RP Lech Kaczyński. Podkreśla, że poparłby zamach majowy "jako człowiek o przekonaniach patriotycznych, jako państwowiec, a równocześnie jako człowiek niechętny konfliktom narodowościowym". "Oczywiście biorę pod uwagę cały kontekst historyczny i standardy, jakie obowiązywały w owych czasach. Dziś przecież nikt nie wyobraża sobie, by w kraju UE można było wprowadzić czołgi na  ulice" - dodaje Lech Kaczyński. Zdaniem prezydenta Piłsudski wiedział, że sprawy w Polsce idą w  złym kierunku, państwo słabnie, a marszałek przekonany był o korupcji na szczytach władzy. "Gdyby Piłsudski nie dokonał zamachu, władzę przejęłaby endecja. (...) Zatem alternatywa dla władzy Piłsudskiego nie  wyglądała najlepiej" - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

Szwedzki udziałowiec "Super Expressu" zdecydował się włączyć do zarządzania wydawnictwem. W ciągu miesiąca - dwóch wraz z polskim wspólnikiem ma opracować nową strategię dla gazety, choć jeszcze nie wie, czy  jej nie sprzeda -  informuje "Rzeczpospolita" w artykule "Decydują się losy 'Super Expressu'"

Z prośbą o zaskarżenie do Trybunału Konstytucyjnego dwóch artykułów uchwały powołującej Sejmową Komisję Śledczą ds. Banków i Nadzoru Bankowego wystąpił do prezydenta Leszek Balcerowicz -  informuje "Dziennik". Prezes NBP apeluje o obronę Konstytucji RP, podkreślając, że podejmująca uchwałę większość sejmowa pominęła opinie konstytucjonalistów, które wykazywały jej niezgodność z konstytucją. Takie postępowanie świadczy o lekceważeniu prawa - uważa Balcerowicz. "Dziennik" przypomina, że wniosek do Trybunału o sprawdzenie zgodności z ustawą zasadniczą uchwały powołującej komisję już w czwartek złożyli politycy Platformy Obywatelskiej. Ich zdaniem zbyt szeroko został sformułowany zakres prac komisji - czytamy w artykule "Balcerowicz prosi prezydenta o interwencję".

Związany z Radiem Maryja eurodeputowany Witold Tomczak, wbrew woli władz Parlamentu Europejskiego, zorganizował w Strasburgu katolicką kaplicę - podaje "Życie Warszawy". Z założenia nie można w tam umieszczać żadnych symboli religijnych, a Parlament Europejski na każdym kroku podkreśla swoją neutralność. Witold Tomczak, który do PE został wybrany z list LPR, od dawna domagał się jednak utworzenia specjalnych kaplic katolickich. Nie dostał zgody, więc w pokoju medytacyjnym w Strasburgu, wbrew zakazom, umieścił na ścianie symbole katolickie: krzyż, obrazy Jezusa Miłosiernego oraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Jego zdaniem, katolickie symbole są niezbędne, bo każdego dnia sesji w kaplicy odbywają się msze odprawiane przez polskiego księdza (który zresztą sam był zwolennikiem nieumieszczania na stałe symboli religijnych w pokojach medytacyjnych) - czytamy w w artykule "Poseł Tomczak zrobił w Strasburgu eurokaplicę" .

Nowy prezes TVP Bronisław Wildstein urządza się w gabinecie na Woronicza, a kilka sztandarowych postaci TVP już siedzi na walizkach. Zanosi się na trzęsienie ziemi - donosi "Super Express" w tekście "Lista Wildsteina". Według informacji dziennika przesądzony jest los dyrektora Jedynki, Macieja Grzywaczewskiego, który uchodzi za człowieka Platformy. PiS zarzuca mu, że w kampanii wyborczej wspierał Donalda Tuska. Zdaniem dziennika policzone są też dni Niny Terentiew, szefowej Dwójki. - Stuknęła jej "60", więc nowy prezes nie musi jej wyrzucać, tylko odeśle na emeryturę. Chociaż idę o zakład, że Nina już kręci się wokół Wildsteina. Tak przetrwała wszystkie burze na Woronicza. Tej nie przetrwa - mówi jeden z pracowników Dwójki "Super Expressowi". Wildstein zapowiada, że najwięcej do zrobienia jest w publicystyce i informacjach. Dziennik informuje, że zagrożona jest pozycja Moniki Olejnik, ponieważ Wildstein od zawsze uważał środowisko "Gazety Wyborczej" za część "układu", a Olejnik jest związaną z "Gazetą". Wzrosnąć mają natomiast notowania Andrzeja Godlewskiego i Małgorzaty Raczyńskiej - szefa i wiceszefowej publicystyki oraz dziennikarzy - Krzysztofa Skowrońskiego i Jana Pospieszalskiego, ponieważ wszyscy oni są lubiani przez PiS. Wildstein na razie nie chce rozmawiać o nazwiskach, gdyż nie ma zamiaru prowadzić polityki kadrowej za pośrednictwem mediów. Prezes zapewnia, że w telewizji zostaną ulubione seriale takie jak "M jak miłość".

W czymś musiał zrobić karierę! Andrzej Lepper zawsze wyróżniał się z tłumu rówieśników - za młodu tym, że najbardziej lubił bijatyki i popijawy, zamiast siedzieć przy książkach - informuje "Fakt". W Stowięcinie gdzie Lepper chodził do szkoły podstawowej, mieszka już tylko jeden jego kolega z tamtych czasów. Choć dzisiejszy wicepremier skończył szkołę 37 lat temu, Władysław Kopczyk doskonale go pamięta. Tym bardziej że również później utrzymywali kontakty - o ekscesach wicepremiera można przeczytać w tekście "Gdy szedł na zabawę cała wieś wiała".

Przegląd prasy przygotowała
Anna Buczek

 

Przegląd prasy

Od poniedziałku, 13 lutego 2006, publikujemy codzienny przegląd prasy. Możesz go zamówić w formie newslettera, odwiedzając stronę: http://www.wprost.pl/newsletter/