Fakty TVP

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy zmiany na stanowisku prezesa TVP oznaczają rewolucję w funkcjonowaniu publicznej telewizji? Na pewno tak. Ale jak duża będzie to zmiana, okaże się dopiero po pielgrzymce do Polski papieża Benedykta XVI, czyli pod koniec maja.
Bronisław Wildstein, nowy szef Telewizji Publicznej planuje podporządkować i zlecić produkcję wszystkich programów informacyjnych Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Dotychczas TAI zajmowała się tylko technicznym zapleczem programów informacyjnych. Na zlecenie "Wiadomości", "Panoramy", "Teleexpressu" TAI realizowała materiały informacyjne. Zgodnie z planowanymi zmianami jednostka ta produkowałaby wszystkie programy o charakterze informacyjnym, a szefowie tych serwisów nie podlegaliby, jak do tej pory - dyrektorom stacji, ale szefowi TAI. Kandydatem na to stanowisko jest członek zarządu Radia Publicznego w Gdańsku, kandydat PO do KRRIT - Tomasz Arabski.

Z jednej strony można mieć obawę, że kiedy jedna osoba będzie odpowiedzialna za produkcję wszystkich programów informacyjnych, odbiorca będzie miał mniej zróżnicowaną ofertę. Z drugiej - być może łatwiej będzie zagwarantować dziennikarzom obiektywizm, jeśli kierować będzie nimi jedna osoba o silnej pozycji, a nie zgraja decydentów martwiących się tylko o zachowanie stanowiska.

Nawet Leszek Miller, choć w większości spraw z Bronisławem Wildsteinem się nie zgadza, przyznał w rozmowie z "Wprost", że nowy szef TVP to człowiek, który nie poddaje się wpływom, dzięki czemu będzie na pewno niezależną postacią w telewizji publicznej. Trzeba mieć nadzieję, że taką samą osobą będzie szef TAI niezależnie czy zostanie nim Arabski, czy ktokolwiek inny.

Anna Pająk