Dotychczas żadna władza nie przeprowadzała działań na taką skalę jak dzisiejsze aresztowanie 10 wysokich urzędników ministerstwa finansów. Ignorując problem korupcji kolejne rządy dawały przyzwolenie na istnienie układów uniemożliwiających działanie w gospodarce zwyczajnym obywatelom.
Aby przekonać się, że urzędnicy ministerstwa finansów nie wykonują swojej pracy wystarczy przeczytać raport sejmowej komisji ds. PKN Orlen. Trzeba wyjątkowej bezczelności, aby zignorować fakt, iż od lat rośnie liczba samochodów, ale nie wzrasta liczba zużywanego paliwa. Urzędnicy skarbówki bardziej niż z walki z mafią paliwową, są znani z gnębienia przedsiębiorców. Postać przedsiębiorcy Romana Kluski niesłusznie oskarżonego o wyłudzenia podatkowe jest tylko jednym z wielu przypadków.
Problemem polskich urzędników jest nie tylko ich stosunek do wykonywanej pracy, ale także do obywateli. Status urzędnika w Polsce nie zmienił się od czasów PRL. Urzędnik to zwykle pan i władca do którego trzeba się łasić. Szczególnie, że może zarządzać kontrole czy nakładać kary.
Działania prokuratury mogą być wstępem do oczyszczenia życia publicznego. W tym kontekście warto przypomnieć Włochy w 1994 r., gdy słynna operacja "Czyste ręce" zmiotła ze sceny po serii skandali korupcyjnych 80 proc. polityków, zarówno z obozu chadecji, jak i socjalistów.
Jan Piński