"Zakaz picia alkoholu na posiedzeniach komisji"

"Zakaz picia alkoholu na posiedzeniach komisji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydium Sejmu postanowiło, że wyśle pismo do przewodniczących komisji z przypomnieniem, że na wyjazdowych posiedzeniach komisji obowiązuje zakaz picia alkoholu.
Marszałkowie rozmawiali też nt. wymiany kierownictwa komisji kultury fizycznej i sportu.

Jest to reakcja Prezydium Sejmu na informacje poniedziałkowego "Faktu", który opisał "libację posłów pijaków z komisji kultury fizycznej i sportu". Jak podaje gazeta, uczestniczyć w niej mieli m.in. Janusz Wójcik i protokolant Kancelarii Sejmu Igor Bieliński. Dziennik relacjonuje, że "spity przez wybrańców narodu do  nieprzytomności protokolant komisji" mógł się utopić.

W piśmie marszałkowie mają wezwać przewodniczących wszystkich komisji sejmowych do przestrzegania na wyjazdowych posiedzeniach komisji takich samych zasad jak w trakcie prac w Sejmie, czyli przestrzegania zakazu picia alkoholu. "Łącznie z czasem po kolacji i noclegiem" - podkreślił rzecznik prasowy marszałka Sejmu Szymon Ruman.

"Również tam (na wyjazdowych posiedzeniach komisji) obowiązuje zakaz picia alkoholi - rozumiany jako zakaz libacji, a  nie symbolicznej lampki wina" - wyjaśniał treść pisma Ruman.

Dodał, że niewykluczone jest też "nałożenie restrykcji dla  prezydium komisji kultury fizycznej i sportu". "Nawet padł wniosek, żeby kluby jednomyślnie zmieniły prezydium tej komisji, bo zwłaszcza ta komisja i jej przewodniczący nie powinni dawać złego przykładu" - poinformował rzecznik.

"Ale dziś w tej sprawie nie podjęto decyzji i będzie to  przedmiotem prac na następnym spotkaniu" - dodał Ruman.

Szef komisji etyki poselskiej Franciszek Stefaniuk (PSL) powiedział, że w środę komisja etyki wprowadzi ten punkt do  porządku obrad i wezwie posła Samoobrony na swoje kolejne posiedzenie.

P.o. przewodniczący klubu Samoobrony Krzysztof Filipek, pytany o  decyzje klubu ws. Wójcika, powiedział, że jego pierwszym krokiem będzie osobista rozmowa z posłem. "Na razie rozmawialiśmy tylko telefonicznie i poseł powiedział, że są to informacje daleko nieprawdziwe" - dodał.

Po publikacji w "Fakcie" Kancelaria Sejmu zakończyła współpracę z  Bielińskim. Biuro Informacyjne Kancelarii Sejmu podkreśliło, że Bieliński nie jest etatowym pracownikiem Kancelarii i tak jak wszyscy redaktorzy sporządzający biuletyny z posiedzeń komisji sejmowych jest współpracownikiem zatrudnionym na podstawie umowy o dzieło.

Według komunikatu, Bieliński został delegowany w celu sporządzenia biuletynu z posiedzenia wyjazdowego Komisji Kultury Fizycznej i Sportu. Podkreślono, że od wielu lat (10-12) współpracował on z tą komisją i sporządzał biuletyny z jej posiedzeń. "Z dniem dzisiejszym współpraca z Igorem Bielińskim zostaje zakończona" - głosi komunikat.

W styczniową noc tego roku Wójcik został zatrzymany w Warszawie, gdy jechał autem po torowisku tramwajowym. Straż miejska uniemożliwiła mu dalszą jazdę i wezwała policję, by skontrolowała, czy poseł jest pod wpływem alkoholu. Wójcik najpierw odmówił badania alkomatem; ostatecznie po trzech godzinach zgodził się na  to. Pierwsze badanie wykazało 1,48 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, drugie - 1,30 promila.

Wójcik wyjaśniał, że był na Balu Mistrzów Sportu i wypił "zbyt dużą ilość szampana i wina". Poseł przeprosił wszystkich za to, co  się stało. Klub Samoobrony ukarał go już karą finansową - ma przez 7 miesięcy przekazywać 2 tys. zł na domy dziecka.

Tymczasem stołeczna prokuratura czeka na tzw. retrospektywne wyniki badań alkomatowych, by ponownie wystąpić o uchylenie immunitetu Wójcika za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Szef Samoobrony Andrzej Lepper zapewniał, że Wójcik sam zrzeknie się immunitetu, jeśli prokuratura o to wystąpi.

W marcu "Metro" doniosło, że Wójcik został twarzą kampanii "Lato bez procentów". Akcja społeczna ma ostrzegać młodych ludzi przed skutkami sięgania po alkohol. Jak poinformował w poniedziałek PAP organizator kampanii Marcin Duma, Wójcik nie jest twarzą kampanii i nie będzie go na billboardach.

pap, ab