W Ministerstwie Zdrowia zakończyło się kilkugodzinne spotkanie kierownictwa resortu ze związkowcami. Trzy największe centrale związkowe służby zdrowia - OPZZ, Forum Związków Zawodowych oraz NSZZ "Solidarność" - zaakceptowały rządową propozycję, zakładającą 30-proc. wzrost wynagrodzeń pracowników służby zdrowia od 1 października.
Na propozycję rządu nie zgodził się natomiast Krajowy Komitet Porozumiewawczy Środowisk Medycznych na Rzecz Wzrostu Wynagrodzeń w Służbie Zdrowia. Komitet, który zrzesza blisko 20 organizacji różnych zawodów medycznych, domaga się natychmiastowych podwyżek.
Według ministra zdrowia, w wielu miejscach w kraju strajk pracowników służby zdrowia jest nielegalny. Religa wyjaśnił, że aby strajk był legalny, w referendum strajkowym musi wypowiedzieć się cała załoga szpitala. "Zwróciłem się do wszystkich wojewodów, żeby rozeznali sytuację, czy w każdym miejscu strajk jest legalny" - podkreślił Religa.
W całym kraju strajkuje ponad 70 szpitali i zakładów opieki zdrowotnej. Strajkujący domagają się natychmiastowego 30-proc. wzrostu wynagrodzeń, ale do kwoty nie mniejszej niż 2,4 tys. zł brutto miesięcznie, i 100-proc. podwyżki w przyszłym roku. Chcą też zwiększenia publicznych nakładów na ochronę zdrowia do wysokości co najmniej 6 proc. PKB.
Program przyjęty we wtorek przez rząd zakłada m.in. wprowadzenie ubezpieczenia pielęgnacyjnego na leczenie osób starszych, pokrywanie z ubezpieczenia komunikacyjnego leczenia ofiar wypadków, wprowadzenie dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych oraz finansowanie drogich zabiegów z budżetu państwa.
Premier powiedział, że w 2007 roku publiczne nakłady na opiekę zdrowotną mają wzrosnąć o ponad 5 mld zł, czyli o ok. 20 proc. Zapewnił, że mimo to deficyt budżetowy nie przekroczy 30 mld zł. Wcześniej wicepremier Zyta Gilowska powiedziała dziennikarzom, że w 2007 r. będzie o ponad 6 mld więcej środków publicznych na ochronę zdrowia.
"Takiej zmiany, jaką my dziś przyjęliśmy na posiedzeniu Rady Ministrów, nikt wcześniej nie odważył się podjąć. Ochrona zdrowia jest dla nas priorytetem" - zaznaczył Marcinkiewicz. Podkreślił, że "jest to ok. 20-procentowe zwiększenie środków na ochronę zdrowia, niespotykane w ciągu ostatnich 16 lat".
Premier poinformował też, że po pielgrzymce papieża Benedykta XVI do Polski odbędzie się zapowiadana sejmowa debata o naprawie sytuacji w służbie zdrowia. Posiedzenie Sejmu planowane jest w dniach 7-9 czerwca.
Religa zapowiedział, że w ciągu trzech lat nakłady na opiekę zdrowotną powinny wzrosnąć do 5 proc. PKB rocznie (teraz są na poziomie 3,9 proc. PKB). Dodał, że jest to jeden z najważniejszych dni w jego życiu. "Pierwszy przeszczep serca, (...) pierwsze wszczepienie sztucznego serca człowiekowi i dzisiejszy dzień, który jest dla mnie równie ważny, jak tamte wydarzenia" - powiedział Religa.
Zgodnie z propozycją Religi, 1,2 proc. dochodu podatników byłoby przeznaczane na tzw. składkę pielęgnacyjną (na leczenie osób starszych), którą potem - podobnie jak obecnie składkę zdrowotną - podatnik mógłby odliczyć przy rocznym rozliczeniu podatkowym. Religa podkreślał, że nie byłyby to więc dodatkowe pieniądze "z kieszeni" podatników, tylko obniżenie dochodów dla państwa. Z takich dochodów do systemu opieki zdrowotnej wpłynęłyby ponad 4 mld zł.
Wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas uważa, że wprowadzenie ubezpieczenia pielęgnacyjnego na leczenie starszych osób jest najbardziej sporną kwestią w programie ministra Religi.
Abp Józef Życiński wyraził solidarność ze strajkującymi lekarzami i pielęgniarkami, ale jednocześnie skrytykował formy ich protestu uderzające w dzieci. "Dzieci nie mogą być ofiarami prowadzonych obecnie polemik" - powiedział dziennikarzom w Lublinie.
We wtorek wieczorem wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za nowelizacją ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, która reguluje m.in. zasady przekształcania i łączenia publicznych zoz- ów.
pap, ss, ab