Wieloryby biją rekordy długowieczności. Do niedawna uważano, że najbardziej zaawansowany wiek osiągają wśród zwierząt żółwie i śródziemnomorskie małże. Z ostatnich badań wynika, że rekordziści pływają w lodowatych wodach północy.
Za zrewolucjonizowanie rankingów długowieczności odpowiedzialny jest Craig George, szef zespołu naukowców w Alaska North Slope Borough Department of Wildlife Management. Od wielu lat zajmuje się on badaniem wali grenlandzkich i od dawna podejrzewał, że te ssaki są matuzalemami wśród zwierząt.
Za zrewolucjonizowanie rankingów długowieczności odpowiedzialny jest Craig George, szef zespołu naukowców w Alaska North Slope Borough Department of Wildlife Management. Od wielu lat zajmuje się on badaniem wali grenlandzkich i od dawna podejrzewał, że te ssaki są matuzalemami wśród zwierząt.
Za zrewolucjonizowanie rankingów długowieczności odpowiedzialny jest Craig George, szef zespołu naukowców w Alaska North Slope Borough Department of Wildlife Management. Od wielu lat zajmuje się on badaniem wali grenlandzkich i od dawna podejrzewał, że te ssaki są matuzalemami wśród zwierząt. W ciałach upolowanych w ostatnich latach wielorybów wielokrotnie znajdowano fragmenty starych harpunów o kamienno-kościanych grotach, używanych przez plemię Inupiat z Alaski. Indianie ci po raz pierwszy zetknęli się z Europejczykami w połowie XIX wieku i dopiero od 150 lat uży-wają harpunów metalowych. Jeżeli uwzględni się wiek zwierząt w momencie, kiedy w ich ciałach znalazły się groty (około 50 lat), to zabite pod koniec XX wieku wieloryby musiały żyć ponad 200 lat. Gdyby rzeczywiście osiągały tak wspaniały wiek, byłyby nie tylko matuzalemami wśród ssaków, ale i najdłużej żyjącymi zwierzętami na Ziemi.
Ustalanie wieku wielorybów na podstawie fragmentów harpunów jest oczywiście metodą bardzo niedokładną i niepewną. Znajdowali je w ciałach tych ssaków współcześni rybacy, potomkowie plemienia Inupiat. - Historie o tym, że kamienne ostrza zostały znalezione w ciałach złowionych niedawno zwierząt, mogły być zmyślone - mówi Craig George. - Co więcej, na podstawie odłamków odkrytych w grubej tkance tłuszczowej wali nie można dokładnie określić wieku upolowanych okazów.
Naukowcy przez wiele lat poszukiwali dokładniejszej metody pomiaru wieku wali grenlandzkich. Dopiero niedawno problem ten rozwiązał Jeff Bada, biochemik ze Scripps Institution of Oceanography w San Diego. Soczewka tych ssaków, podobnie jak przedstawicieli blisko spokrewnionych gatunków, zbudowana jest z wielu warstw białkowych. Umożliwia to im ostre widzenie w wodzie. Okazuje się, że zmiany chemiczne zachodzące w białkach z upływem czasu mogą stanowić doskonały wskaźnik długości życia osobników.
Craig George niemal natychmiast postanowił wypróbować nową metodę. W tym celu pobrał soczewki z zamrożonych ciał 48 wielorybów upolowanych w latach 1978-1996 i wysłał je do Jeffa Bady oraz Judy Zeh z University of Washington. Cztery ze zbadanych wali liczyły ponad 100 lat, a jeden - aż 211 lat (nie umarł ze starości i pewnie żyłby jeszcze dość długo, gdyby nie padł ofiarą wielorybników).
Wyniki uzyskane przez amerykańskich naukowców spotkały się z atakami ze strony znawców wielorybów. Po co wale błękitne miałyby żyć aż dwieście lat, skoro po stu latach tracą zdolności reprodukcyjne? Z punktu widzenia ewolucji aż tak długie życie osobników nie mogących się rozmnażać (a więc powielać swoich genów) wydaje się bezsensowne. - Dla wielorybów wiek i związane z nim doświadczenie może mieć jednak ogromną wartość - twierdzi Charles Krebs z University of British Columbia w Vancouver. Wale błękitne, inteligentne ssaki wędrujące i polujące w grupach, podobnie jak ludzie mogą potrzebować przewodników mających 200-letnie doświadczenie w uciekaniu przed drapieżnikami i omijaniu niebezpieczeństw.
Więcej możesz przeczytać w 4/2001 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.