Samoobrona "trójki"

Samoobrona "trójki"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Andrzej Lepper po raz kolejny przypomina wszystkim, którzy wchodzą z nim w układy i zawierają pakty, że jest pragmatykiem. Żądanie zaś władzy w telewizji publicznej, to tylko kolejny punkt programu realizowanego z żelazną konsekwencją przez lidera Samoobrony.
Lepperowi nikt nie robi łaski. On idzie po swoje. W ramach umowy koalicyjnej należy mu się 20 procent stanowisk. Nie powinno nikogo dziwić, że przywódca Samoobrony sięga także po resorty siłowe i media. To nie jego widzimisię. Andrzej Lepper nie ukrywa przecież, że chce zostać prezydentem. Już zachowuje się jak prezydent. Potrafił nawet poskromić swój temperament zawadiaki rodem z wiejskiej zabawy. Dla każdego ma czas i jest obecny wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ważnego.

Rozmawia z protestującymi górnikami i rybakami. Zabiera głos w każdej istotnej dla państwa sprawie. Mówi prostym, zrozumiałym językiem populisty. Takim samym językiem chce przemawiać do milionów wyborców z okienka trzeciego programu telewizji regionalnej. Na razie, poligonem medialnym Andrzeja Leppera będą zbliżające się wybory samorządowe. Jeżeli dostanie TVP3, zacznie budować własny program telewizyjny, odpowiadający potrzebom politycznym swojej partii. Gdyby nie dostał? Wówczas - jak grozi Lepper - Samoobrona "skończy tę zabawę", czyli zerwie koalicję z PiS. Ale raczej do tego nie dojdzie, bo Jarosław Kaczyński, też jest pragmatykiem, też chce wygrać wybory samorządowe, zaś odejście Leppera mogłoby mu pokrzyżować plany.

Drobnym problemem dla lidera PiS jest tylko stojący na przeszkodzie planom Samoobrony prezes TVP Bronisław Wildstein, prawicowy idealista, który nie życzy sobie ludzi Leppera w swoim towarzystwie. Wildstein, mimo że jest w rękach obecnego układu, chce robić telewizję publiczną, w której wpływy poszczególnych partii byłyby ograniczone. Niestety, jako idealista nie przewidział, że życie po raz kolejny może go zaskoczyć. Albo zgodzi się na to, co proponuje mu Andrzej Lepper, albo będzie musiał odejść z honorem. Niewykluczone więc, że już niedługo ze studia regionalnej "trójki" na Woronicza w eter popłynie pierwsze orędzie do narodu w wykonaniu Andrzeja Leppera.

Krzysztof Grzegrzółka