Rozmawia z protestującymi górnikami i rybakami. Zabiera głos w każdej istotnej dla państwa sprawie. Mówi prostym, zrozumiałym językiem populisty. Takim samym językiem chce przemawiać do milionów wyborców z okienka trzeciego programu telewizji regionalnej. Na razie, poligonem medialnym Andrzeja Leppera będą zbliżające się wybory samorządowe. Jeżeli dostanie TVP3, zacznie budować własny program telewizyjny, odpowiadający potrzebom politycznym swojej partii. Gdyby nie dostał? Wówczas - jak grozi Lepper - Samoobrona "skończy tę zabawę", czyli zerwie koalicję z PiS. Ale raczej do tego nie dojdzie, bo Jarosław Kaczyński, też jest pragmatykiem, też chce wygrać wybory samorządowe, zaś odejście Leppera mogłoby mu pokrzyżować plany.
Drobnym problemem dla lidera PiS jest tylko stojący na przeszkodzie planom Samoobrony prezes TVP Bronisław Wildstein, prawicowy idealista, który nie życzy sobie ludzi Leppera w swoim towarzystwie. Wildstein, mimo że jest w rękach obecnego układu, chce robić telewizję publiczną, w której wpływy poszczególnych partii byłyby ograniczone. Niestety, jako idealista nie przewidział, że życie po raz kolejny może go zaskoczyć. Albo zgodzi się na to, co proponuje mu Andrzej Lepper, albo będzie musiał odejść z honorem. Niewykluczone więc, że już niedługo ze studia regionalnej "trójki" na Woronicza w eter popłynie pierwsze orędzie do narodu w wykonaniu Andrzeja Leppera.
Krzysztof Grzegrzółka