"Wtedy był komunizm, teraz jest liberalizm i relatywizm moralny, który chce wpleść się w naszą rzeczywistość, ma swoje odcienie w jakichś rodzajach masonerii. Chcielibyśmy, żeby polska była katolicka, żeby była światłem oświecającym inne narody Europy" - mówił abp Przykucki, który w 1956 roku był sekretarzem ówczesnego metropolity poznańskiego abpa Stanisława Baraniaka.
28 czerwca 1956 r. poznańscy robotnicy Zakładów im. Stalina (tak wówczas nazywały się Zakłady im H. Cegielskiego) podjęli strajk generalny i zorganizowali masową demonstrację uliczną. Protestowali pod hasłami: "Chcemy chleba i wolności!", "Precz z bolszewikami!", "Żądamy wolnych wyborów pod kontrolą ONZ!". W wyniku dwudniowych starć na ulicach miasta zginęło - jak wynika z najnowszych badań IPN - co najmniej 58 osób, a ok. 600 zostało rannych. Po wprowadzeniu godziny milicyjnej aresztowano co najmniej 500 osób. Najmłodszą śmiertelna ofiarą zamieszek był 13-letni Romek Strzałkowski.
Według szacunków historyków, w pacyfikacji robotniczego buntu wzięło udział 6-8 tys. żołnierzy, 300 czołgów, kilkadziesiąt transporterów opancerzonych i samolotów. Do akcji zostały skierowane: 19. Dywizja Pancerna, 4. Dywizja Zmotoryzowana i 10. Sudecka Dywizja Pancerna.
pap, em