Dziennik "Gazieta" cytuje premiera Islandii Halldora Asgrimssona, który na pytanie, czy Gazociąg Północny był przedmiotem obrad, odparł: "Tej sprawy nie omawiano i nikt nie powiedział nic przeciwko temu projektowi".
Premier Szwecji Goeran Persson oświadczył natomiast - jak pisze "Gazieta" - że Gazociąg Północny to projekt całkowicie przejrzysty, który w żadnym wypadku nie powinien doprowadzić do konfliktów w regionie, i dodał, że "mogłoby to być dobrym przykładem dyplomacji energetycznej".
Jak podkreśla dziennik, milczenie zachowały też w Reykaviku państwa najaktywniej protestujące wcześniej przeciwko budowie gazociągu, czyli Finlandia i Polska.
"Milczenie polskiego premiera (Kazimierza Marcinkewicza) tłumaczy się szeregiem innych, nie najprzyjemniejszych dla tego kraju spraw będących przedmiotem obrad" - pisze "Gazieta".
"Bardziej rozwinięte państwa bałtyckie wyrażały 'poważne zaniepokojenie' takimi problemami jak nielegalna imigracja i kradzież samochodów. Wszystko to było adresowane przede wszystkim do Polski. Biorąc pod uwagę zaniepokojenie partnerów, Polska nie zaprotestowała przeciw Gazociągowi Północnemu najprawdopodobniej ze względów politycznych" - uważa rosyjski dziennik.
pap, ab