Likwidację WSI zapowiedział w expose z listopada 2005 r. premier Kazimierz Marcinkiewicz. Pierwotnie miała to być inicjatywa rządu, ale prace nad pakietem utrudniał spór między koordynatorem ds. służb specjalnych Zbigniewem Wassermannem a szefem MON Radosławem Sikorskim. Sprawiło to, że inicjatywę ustawodawczą przejął prezydent, który w marcu 2006 r. skierował do Sejmu trzy projekty ustaw.
Nowe służby będą podlegać szefowi resortu obrony, ale koordynator będzie miał możliwość - za zgodą premiera - uzyskiwania tajnych informacji, których dotychczas nie uzyskiwały władze cywilne. Kierunki działań służb ma określać szef MON - w uzgodnieniu z koordynatorem.
SKW i SWW będą służbami cywilnymi, które tylko podczas wojny weszłyby w skład sił zbrojnych. Znajdzie w nich zatrudnienie ok. 1200-1300 osób (w WSI jest ich ok. 1800). Zgodnie z ustawami, premier, na wniosek ministra obrony i po zasięgnięciu opinii prezydenta, powoła pełnomocników ds. organizacji SKW i SWW. Samodzielnie szef MON powoła zaś komisję ds. likwidacji WSI i wyznaczy jej przewodniczącego.
Szefów nowych służb, na wniosek szefa MON, będzie powoływał i odwoływał premier, po zasięgnięciu opinii prezydenta, kolegium ds. służb specjalnych oraz sejmowej komisji ds. służb specjalnych. Szefami tych służb mogą być cywile; nie mogą - osoby związane ze służbami specjalnymi PRL.
Żołnierze WSI, którzy chcą pracować w nowych służbach, muszą ujawnić komisji weryfikacyjnej, czy wbrew ustawie ujawniali tajemnice służby; czy wiedzieli o jakimś przestępstwie WSI; czy wpływali bezprawnie na władze lub prowadzili tajną współpracę z przedsiębiorcą lub dziennikarzem. Mają ponadto ujawnić, czy tworzyli fałszywe informacje by ktoś był za to ścigany i czy bezpodstawnie pomawiali osoby lub instytucje. Kto nie złoży takiego oświadczenia, albo nie zostanie mu wyznaczony etat w nowych służbach, przejdzie do rezerwy kadrowej MON.
pap, ab