Funkcjonariusze wojskowych i cywilnych służb będą musieli zrezygnować z agentów w mediach. Przynajmniej na razie. To skutek zapisu, jaki pojawił się w ustawie o nowych wojskowych służbach - wywiadu i kontrwywiadu - pisze "Rzeczpospolita" w tekście "Agenci w mediach do wymiany". Zapis "Rz" odkryła w jednej z ustaw, które likwidują WSI: każe on zrezygnować z agentów w mediach i spółkach funkcjonariuszom WSI, a także... funkcjonariuszom Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu. Dlaczego ustawa o wojskowych służbach zajęła się agentami służb cywilnych? - stawia pytanie dziennik. Krzysztof Łopiński, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna: - Chodzi o jeden standard dla wszystkich służb. Chcemy wyeliminować takie sytuacje, gdy służby mogą wpływać na osoby publiczne albo na media. Co stanie się z wiedzą o agentach? Jak będzie wyglądało wygaszanie agentury? Na to pytanie Łopiński nie potrafił "Rz" wczoraj odpowiedzieć. Wiadomo, że teczki dziennikarzy agentów nie zostaną zniszczone. Trafią do archiwum. Poseł Marek Surmacz (PiS) pilotował ustawę w Sejmie: - Po to jest ten przepis, żeby ludzie z cywilnych służb podlegali takim samym weryfikacjom jak ludzie ze służb wojskowych. Chcemy, żeby media były wyłączone z działalności agenturalnej. Według posła do tej pory w pozyskiwaniu agentury w mediach panowała samowola. - Utniemy to w jednych i drugich służbach. Nowi agenci byliby pozyskiwani tylko przy szczególnych okazjach. Wtedy funkcjonariusze dostawaliby zgodę na werbunek od najwyższych zwierzchników - mówi Surmacz.
Agenci w mediach do wymiany
Dodano: / Zmieniono: