Poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł oraz zakaz opuszczania kraju, zamiast tymczasowego aresztu, zastosował Sąd Okręgowy w Warszawie wobec szefów Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej Dom Maklerski.
Prokuratura zarzuca Łukaszowi K., Maciejowi S. i Andrzejowi S. przywłaszczenie mienia znacznej wartości.
Poinformowała o tym rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie, Monika Brzozowska.
Wniosek prokuratury o tymczasowy areszt nie został uwzględniony. Jak powiedziała Brzozowska, jednemu z podejrzanych został już zabrany paszport. "Termin wpłacenia poręczenia upływa 25 lipca" - podkreśliła.
Prokuratura zarzuca szefom WGI DM przywłaszczenie 9 mln 300 tys. zł, 336 tys. dolarów i 46 tys. euro, za co grozi do 10 lat więzienia.
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd odebrała WGI DM licencję już w kwietniu, a pod koniec czerwca - na wniosek klientów - sąd postawił WGI DM w stan upadłości. Majątkiem firmy, która działała na rynku od ponad 7 lat, zarządza syndyk masy upadłościowej.
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd odebrała WGI DM licencję już w kwietniu, a pod koniec czerwca - na wniosek klientów - sąd postawił WGI DM w stan upadłości. Majątkiem firmy, która działała na rynku od ponad 7 lat, zarządza syndyk masy upadłościowej.
Pod koniec czerwca radca z kancelarii prawnej, do której zgłosiło się 46 osób poszkodowanych przez WGI, Leszek Koziorowski, poinformował, że z kont klientów WGI DM mogło zniknąć nawet 260 mln zł.
Zdaniem prawników reprezentujących byłych klientów WGI DM, firma ta prowadziła podwójną księgowość, w rezultacie czego stan kont klientów, jaki podawała do KPWiG, był ponad trzykrotnie niższy niż salda, o jakich informowała swoich klientów. Różnica w stanie kont 46 klientów, potwierdzona na podstawie uzyskanych przez nich dokumentów, wynosi 13 mln zł.
WGI DM, mając licencję, mogła inwestować poza polskim rynkiem, transferowała środki klientów do firmy WGI Consulting, która nie podlegała nadzorowi giełdowemu. Na podstawie niezgodności w saldach kont 46 klientów WGI, którzy zorganizowali się przez Internet w jedną grupę, prawnicy szacują, że kwota niezgodności na kontach ok. tysiąca klientów WGI może sięgać ponad ćwierć miliarda złotych.
Według informacji posiadanych przez grupę 46 klientów WGI DM i reprezentujących ich prawników, pieniądze z rachunków klientów trafiały m.in. do amerykańskiego Wachovia Securities. Tam - według nich - znajduje się obecnie 5 mln zł klientów polskiego domu maklerskiego. Pieniądze miały trafiać też na rachunek spółki IG Markets w Wielkiej Brytanii. Aktywa zgromadzone na pierwszym rachunku zostały zablokowane, a aktywa z drugiego rachunku zostały zajęte i odesłane do Polski.
W ubiegłym tygodniu Izba Domów Maklerskich poinformowała, że chce, by poszkodowani inwestorzy jak najprędzej otrzymali pieniądze z istniejącego systemu rekompensat finansowanego przez domy maklerskie.
pap, ab
Poinformowała o tym rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie, Monika Brzozowska.
Wniosek prokuratury o tymczasowy areszt nie został uwzględniony. Jak powiedziała Brzozowska, jednemu z podejrzanych został już zabrany paszport. "Termin wpłacenia poręczenia upływa 25 lipca" - podkreśliła.
Prokuratura zarzuca szefom WGI DM przywłaszczenie 9 mln 300 tys. zł, 336 tys. dolarów i 46 tys. euro, za co grozi do 10 lat więzienia.
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd odebrała WGI DM licencję już w kwietniu, a pod koniec czerwca - na wniosek klientów - sąd postawił WGI DM w stan upadłości. Majątkiem firmy, która działała na rynku od ponad 7 lat, zarządza syndyk masy upadłościowej.
Komisja Papierów Wartościowych i Giełd odebrała WGI DM licencję już w kwietniu, a pod koniec czerwca - na wniosek klientów - sąd postawił WGI DM w stan upadłości. Majątkiem firmy, która działała na rynku od ponad 7 lat, zarządza syndyk masy upadłościowej.
Pod koniec czerwca radca z kancelarii prawnej, do której zgłosiło się 46 osób poszkodowanych przez WGI, Leszek Koziorowski, poinformował, że z kont klientów WGI DM mogło zniknąć nawet 260 mln zł.
Zdaniem prawników reprezentujących byłych klientów WGI DM, firma ta prowadziła podwójną księgowość, w rezultacie czego stan kont klientów, jaki podawała do KPWiG, był ponad trzykrotnie niższy niż salda, o jakich informowała swoich klientów. Różnica w stanie kont 46 klientów, potwierdzona na podstawie uzyskanych przez nich dokumentów, wynosi 13 mln zł.
WGI DM, mając licencję, mogła inwestować poza polskim rynkiem, transferowała środki klientów do firmy WGI Consulting, która nie podlegała nadzorowi giełdowemu. Na podstawie niezgodności w saldach kont 46 klientów WGI, którzy zorganizowali się przez Internet w jedną grupę, prawnicy szacują, że kwota niezgodności na kontach ok. tysiąca klientów WGI może sięgać ponad ćwierć miliarda złotych.
Według informacji posiadanych przez grupę 46 klientów WGI DM i reprezentujących ich prawników, pieniądze z rachunków klientów trafiały m.in. do amerykańskiego Wachovia Securities. Tam - według nich - znajduje się obecnie 5 mln zł klientów polskiego domu maklerskiego. Pieniądze miały trafiać też na rachunek spółki IG Markets w Wielkiej Brytanii. Aktywa zgromadzone na pierwszym rachunku zostały zablokowane, a aktywa z drugiego rachunku zostały zajęte i odesłane do Polski.
W ubiegłym tygodniu Izba Domów Maklerskich poinformowała, że chce, by poszkodowani inwestorzy jak najprędzej otrzymali pieniądze z istniejącego systemu rekompensat finansowanego przez domy maklerskie.
pap, ab