W głosowaniu nad całością uchwały Senatu w sprawie zmian w lustracji i IPN za jej przyjęciem było 55 senatorów, 6 było przeciw, 4 wstrzymało się od głosu. Klub Platformy Obwatelskiej (24 senatorów) nie głosował.
Stefan Niesiołowski wyjaśnił, że Platforma zademonstrowała w ten sposób, że nie zgadza się na takie procedowanie nad ustawą, zignorowanie wielu miesięcy pracy komisji praw człowieka i praworządności. "Jest to dzisiaj ustawa +a'la Macierewicz+ my w tym udziału nie weźmiemy" - dodał. "Wyglądało na to, że w dyskusjach w komisji rodzi się kompromis możliwy do zaakceptowania. Nagle przychodzi polityk z jakimiś instrukcjami, konsultuje to z prezesem IPN, co jest skandalem i wychodzi ustawa gorsza od tej która przyjął Sejm" - mówił senator PO.
Prezes IPN zaprzeczył, że konsultował poprawki z politykami PiS podczas głosowań w Senacie.
Senat nie przyjął m.in. poprawki, która wykreślała możliwość zwolnienia z pracy, jeśli materiały z IPN świadczyłyby na niekorzyść pracownika. Przyjęta przez Senat poprawka zakłada, że zwolnienie z pracy, utrata funkcji będzie następowała obligatoryjnie, natychmiast po prawomocnym orzeczeniu sądu o prawdziwości zaświadczenia z IPN niekorzystnego dla danej osoby.
Senatorowie nie zmienili przyjętego przez Sejm zapisu pozwalającego partiom politycznym, związkom zawodowym, stowarzyszeniom i organizacjom polonijnym występować o lustrację swoich członków za ich zgodą. Nie przyjęli też poprawki, by również Kościoły i związki wyznaniowe mogły występować o lustrację.
Senatorowie opowiedzieli się przeciwko utrzymaniu statusu pokrzywdzonego przez PRL-owskie służby bezpieczeństwa oraz przeciw utrzymaniu oświadczeń lustracyjnych. Jednogłośnie zaakceptowano poprawkę, by nie 9, a 7 członków kolegium IPN powoływał Sejm, a 2 - Senat. Pozostałych 2 członków 11-osobowego kolegium będzie powoływał prezydent.
Zmiany w lustracji mają wejść w życie po 3 miesiącach od jej ogłoszenia - chce Senat. Izba przyjęła poprawkę, że w wyborach organizowanych w 2006 i 2007 roku, zamiast zaświadczeń z IPN kandydaci będą przedstawiali Państwowej Komisji Wyborczej tylko informacje o tym, że wystąpili z wnioskiem o takie zaświadczenie.
Senat uchwalił poprawkę, by IPN zajął się też działalnością PRL- owskiej cenzury i urzędu ds. wyznań.
Według przyjętych przez Senat rozwiązań osoby, które muszą uzyskać zaświadczenia z IPN o stanie archiwów na swój temat będą podzielone na dwie kategorie. W pierwszej, której zaświadczenia będą wydawane szybciej, znalazły się osoby zajmujące najważniejsze funkcje w państwie (m.in. prezydent, posłowie, senatorowie, prezesi sądów, szefowie prokuratur, rektorzy, członkowie rad nadzorczych publicznych mediów, nadawcy i dziennikarze.
W drugiej kategorii znajdują się - zgodnie z poprawką - m.in. wójt, burmistrz, prezydent miasta, radni samorządów, dyrektorzy urzędów państwowych, pracownicy IPN, niefunkcyjni sędziowie, prokuratorzy, adwokaci, radcy prawni i notariusze, pracownicy nauki, dyrektorzy szkół publicznych i niepublicznych.
Każdy będzie miał dostęp do informacji w zasobach IPN o osobach z pierwszej grupy po 90-dniach od wydania zaświadczenia o stanie archiwów. Informacje o osobach z drugiej grupy będą mogły być ujawnione jedynie za ich zgodą, chyba, że pracowały w organach bezpieczeństwa, albo były osobowymi źródłami informacji.
Bez zgody osób które uzyskały zaświadczenie nie będą ujawniane informacje o ich stanie zdrowia lub życiu seksualnym.
Senat przyjął poprawkę, zgodnie z którą IPN będzie miał 6 miesięcy na podjęcie prac badawczych nad spisami osób wymienionych w dokumentach z archiwum IPN, w tym wykazami funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, osobowych źródeł informacji, osób z kierowniczych stanowisk PZPR, PPR, ZSL, SD i członków rady ministrów PRL do 23 sierpnia 1989 r., a za zgodą osób inwigilowanych - również ich dane osobowe. Wyniki tych prac będą aktualizowane i publikowane nie rzadziej niż raz na pół roku - uchwalił Senat.
pap, ss