Kochanowski podkreślił, że prokuratura nie powinna angażować się w ochronę polityków i osób publicznych. "Oni mają możliwość dochodzenia swych praw przed sądami w drodze oskarżenia prywatnego lub powództwa cywilnego" - powiedział. Zarazem podkreślił, że stwierdzenie z gazety Ziomeckiego było znieważające i powinien on się liczyć z odpowiedzialnością - ale na innej drodze prawnej niż oskarżenie publiczne.
Na początku sierpnia Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga-Południe postawiła Ziomeckiemu zarzut z art. 226 kodeksu karnego. Stanowi on: "Kto znieważa funkcjonariusza publicznego albo osobę do pomocy mu przybraną podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
pap, em