Premier był też pytany, czy w Polsce będą przyspieszone wybory parlamentarne. O tym, że wybory mogą odbyć się w 2007 roku mówił w sobotę szef Samoobrony wicepremier Andrzej Lepper.
Jarosław Kaczyński podkreślił, że w tej sprawie może mówić jedynie o swoich intencjach. "Uważam, ze ta koalicja może trwać przez cztery lata i przez cztery lata, tzn. do roku 2009 roku można w naszym kraju bardzo wiele dobrego zdziałać" - powiedział szef rządu. "Jeśli jednak ktoś inny będzie bardzo chciał, by te wybory były wcześniej - podkreślił premier - to będą".
Na pytanie czy podczas poniedziałkowej kolacji wicepremierowie Roman Giertych i Andrzej Lepper dostali obietnicę pieniędzy, szef rządu oświadczył, że gdyby był człowiekiem, "który ma na plecach wór pieniędzy i mógł te pieniądze rozdać, to byłoby świetnie i połowa kłopotów by znikła". "Ja niestety tego wora nie mam" - mówił. "Muszę utrzymać te 30 mld deficytu budżetowego, tzw. kotwicę i dlatego sprawy finansowe, sprawy budżetu są naprawdę trudne i to są trudne rozmowy. Ja niczego tutaj nikomu nie obiecuję i nie rozdaję" - podkreślił. Jak dodał poniedziałkowa rozmowa dotyczyła tylko w części tych spraw.
pap, ab