Władze nad sektorem bankowym w Polsce sprawuje grupa polityków i byłych pracowników służb specjalnych, zaś silnie upolitycznione banki stanowią zaplecze kampanii wyborczych - taką tezę stawia raport opracowany dla polityków PiS z sejmowej komisji śledczej, do którego dotarł "Dziennik". W dokumencie tym - paradoksalnie - nie ma ani słowa o Leszku Balcerowiczu. 48-stronicowy raport "System bankowy w Polsce" przygotowany w marcu 2006 r. stanowi kompendium wiedzy dla posłów PiS z komisji śledczej ds. banków. Jest jak przewodnik, który prowadzi posłów przez meandry polskiej bankowości - komentuje gazeta. Autorzy raportu są znani posłom, zastrzegli jednak anonimowość. Raport nie ocenia działalności Leszka Balcerowicza jako prezesa NBP, choć to on stał się pierwszym bohaterem komisji. Wystawia natomiast pozytywną opinię rywalowi PiS Hannie Gronkiewicz-Waltz (PO). Była szefowa NBP chwalona jest za wprowadzenie restrykcyjnej polityki licencyjnej, zmuszenie banków do tworzenia dużych rezerw na złe kredyty i nakłonienie zachodnich banków "do brania na pokład zbankrutowanych polskich banków, które same nie miałyby szans przeżycia". Z dokumentu posłowie dowiadują się jak przebiegała prywatyzacja banków, jakie były upadłości, przejęcia i fuzje, jaką politykę prowadził Narodowy Bank Polski i kto wśród bankowców ma agenturalną przeszłość. Autorzy opracowania stawiają tezę, że to bankom postkomuniści zawdzięczają swoją silną pozycję w gospodarce, a wiedza byłych esbeków okazała się skuteczną bronią w zakulisowych rozgrywkach biznesowych - czytamy w tekście "Nie chodzi o Balcerowicza".
System bankowy w Polsce
Dodano: / Zmieniono: