Senatorowie PiS bez rozgłosu przygotowują ustawę dekomunizacyjną - dowiedział się "Dziennik". Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, wysocy funkcjonariusze PZPR oraz pracownicy i współpracownicy peerelowskiej bezpieki nie będą mogli pełnić kierowniczych funkcji w administracji państwowej i samorządach. Oznacza to, że o dalszej karierze politycznej powinni zapomnieć czołowi liderzy SLD, tacy jak Leszek Miller, Aleksander Kwaśniewski czy Jerzy Szmajdziński, którzy pod koniec lat 80. pełnili wysokie funkcje w aparacie PZPR. PiS chce dekomunizacji, ponieważ jego zdaniem trzeba przywrócić równowagę. - Przy okazji lustracji ujawniamy ofiary tamtego systemu, ale nie pokazujemy tych, którzy go tworzyli - uzasadnia w rozmowie z "Dziennikiem" senator Piotr Andrzejewski, który pilotuje prace nad projektem ustawy dekomunizacyjnej. - Projekt może powstać jeszcze we wrześniu - dodaje Marek Kuchciński, szef klubu parlamentarnego PiS. Dekomunizacja miałby objąć funkcjonariuszy partyjnych oraz pracowników aparatu bezpieczeństwa PRL. - Oni nie mogliby ubiegać się o mandaty posłów, senatorów, radnych - ujawnia senator Andrzejewski. Politycy PiS taki projekt uważają za "akt sprawiedliwości dziejowej". Poseł LPR Wojciech Wierzejski jest przekonany, że jego partia wraz z PiS znajdą poparcie w Sejmie do przegłosowania ustawy - czytamy w artykule "PiS chce zrobić dekomunizację".
PiS chce zrobić dekomunizację
Dodano: / Zmieniono: