Szef klubu PiS Marek Kuchciński powiedział, że jeśli nie uda się zbudować większości sejmowej, PiS będzie głosować za samorozwiązaniem Sejmu i jak najszybszymi wyborami.
Według Kuchcińskiego, PiS nie zdecyduje się na podtrzymywanie rządu mniejszościowego.
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu (10-13 października) Sejm rozpatrzy wnioski PO i SLD o samorozwiązanie Izby.
"W tej chwili bierzemy pod uwagę w pierwszej kolejności budowę koalicji większościowej" - podkreślił Kuchciński.
Według niego, zbudowanie większości nadal jest możliwe. Nieoficjalnie wiadomo, że PiS od przyszłego tygodnia chce wznowić rozmowy z posłami Samoobrony. Liczy także, że PSL zmieni zdanie i podejmie przerwane w środę negocjacje z PiS. "Nam zależy na koalicji większościowej, która będzie trwać do końca kadencji. Uważamy, że również bez Samoobrony jest możliwe, aby rząd Jarosława Kaczyńskiego mógł uzyskać poparcie koalicji większościowej" - zaznaczył.
W kuluarach sejmowych krążą jednak opinie, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest powstanie rządu mniejszościowego (PiS-LPR-Ruch Ludowo Narodowy) z "cichym poparciem" PSL.
Kuchciński zapewnił jednak, że "jeśli nie uda się utworzyć koalicji większościowej, to wówczas PiS będzie głosować za jak najszybszym samorozwiązaniem Sejmu i jak najszybszymi wyborami".
Szef klubu PiS zaznaczył, że jego partia daje sobie czas do posiedzenia Sejmu na zbudowanie większości
Na początku tygodnia Kuchciński mówił, że wcześniejsze wybory miałyby sens jedynie przy zmienionej ordynacji (tak by zwycięskie ugrupowanie otrzymywało ponad połowę głosów w Sejmie). W czwartek Kuchciński powtórzył, że najlepsze byłyby wybory według zmienionej ordynacji, jednak nie jest to warunek konieczny do poparcia przez PiS samorozwiązania Sejmu.
W czwartek "Życie Warszawy" napisało, że PiS być może będzie dążył do delegalizacji Samoobrony. W oficjalnych rozmowach politycy PiS zaprzeczają. Tadeusz Cymański (PiS) powiedział, że PiS nigdy poważnie nie brał pod uwagę takiego pomysłu. W nieoficjalnych rozmowach posłowie PiS przyznają jednak, że Andrzej Lepper może mieć kłopoty np. w związku z wekslami, które musieli podpisywać kandydaci Samoobrony do Sejmu.
Zgodnie z konstytucją, "zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa".
pap, ab
Na najbliższym posiedzeniu Sejmu (10-13 października) Sejm rozpatrzy wnioski PO i SLD o samorozwiązanie Izby.
"W tej chwili bierzemy pod uwagę w pierwszej kolejności budowę koalicji większościowej" - podkreślił Kuchciński.
Według niego, zbudowanie większości nadal jest możliwe. Nieoficjalnie wiadomo, że PiS od przyszłego tygodnia chce wznowić rozmowy z posłami Samoobrony. Liczy także, że PSL zmieni zdanie i podejmie przerwane w środę negocjacje z PiS. "Nam zależy na koalicji większościowej, która będzie trwać do końca kadencji. Uważamy, że również bez Samoobrony jest możliwe, aby rząd Jarosława Kaczyńskiego mógł uzyskać poparcie koalicji większościowej" - zaznaczył.
W kuluarach sejmowych krążą jednak opinie, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest powstanie rządu mniejszościowego (PiS-LPR-Ruch Ludowo Narodowy) z "cichym poparciem" PSL.
Kuchciński zapewnił jednak, że "jeśli nie uda się utworzyć koalicji większościowej, to wówczas PiS będzie głosować za jak najszybszym samorozwiązaniem Sejmu i jak najszybszymi wyborami".
Szef klubu PiS zaznaczył, że jego partia daje sobie czas do posiedzenia Sejmu na zbudowanie większości
Na początku tygodnia Kuchciński mówił, że wcześniejsze wybory miałyby sens jedynie przy zmienionej ordynacji (tak by zwycięskie ugrupowanie otrzymywało ponad połowę głosów w Sejmie). W czwartek Kuchciński powtórzył, że najlepsze byłyby wybory według zmienionej ordynacji, jednak nie jest to warunek konieczny do poparcia przez PiS samorozwiązania Sejmu.
W czwartek "Życie Warszawy" napisało, że PiS być może będzie dążył do delegalizacji Samoobrony. W oficjalnych rozmowach politycy PiS zaprzeczają. Tadeusz Cymański (PiS) powiedział, że PiS nigdy poważnie nie brał pod uwagę takiego pomysłu. W nieoficjalnych rozmowach posłowie PiS przyznają jednak, że Andrzej Lepper może mieć kłopoty np. w związku z wekslami, które musieli podpisywać kandydaci Samoobrony do Sejmu.
Zgodnie z konstytucją, "zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa".
pap, ab