Polska wygrała w Ałmaty z Kazachstanem 1:0 (0:0) w meczu grupy A eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy.
Kazachstan - Polska 0:1 (0:0) Bramki: Euzebiusz Smolarek (52) Żółte kartki: Kajrat Utabajew, Kajrat Aszirbekow, Dmitrij Biakow (wszyscy Kazachstan). Sędziował: Edo Trivkovic (Chorwacja). Widzów: ok. 20 000.
Kazachstan: Dawid Łorija - Jegor Azowskij, Aleksandr Kuczma, Maksim Żałmagambetow, Samat Smakow - Kajrat Utabajew (68-Kajrat Aszirbekow), Andriej Karpowicz (59-Andriej Travin), Eduard Siergienko (82-Sergiej Łarin), Nikita Chochłow, Dmitrij Biakow - Nurboł Żumaskalijew.
Polska: Wojciech Kowalewski - Paweł Golański, Jacek Bąk, Arkadiusz Radomski, Grzegorz Bronowicki - Jakub Błaszczykowski (87- Rafał Grzelak), Radosław Sobolewski, Mariusz Lewandowski (31- Przemysław Kaźmierczak), Euzebiusz Smolarek - Maciej Żurawski (71- Radosław Matusiak), Grzegorz Rasiak.
Reprezentacja Polski wygrała pierwsze spotkanie pod wodzą holenderskiego szkoleniowca Leo Beenhakkera i wróci z dalekiego Kazachstanu z trzema punktami eliminacji mistrzostw Europy.
Wyprawie za Kaukaz towarzyszyła spora nerwowość. Na początku zgrupowania w Niemczech okazało się, że ze sztabu reprezentacji usunięto trenera bramkarzy Andrzeja Dawidziuka, który jednak w niedzielę dołączy do ekipy i będzie uczestniczył w przygotowaniach do spotkania z Portugalią. Niedomówienia towarzyszyły także miejscu zgrupowania - niemieckie Muehlheim oraz braku samolotu czarterowego dla kadry.
Później w prasie pojawiły się informacje o rzekomej rychłej rezygnacji Beenhakkera z pracy w Polsce. Ponadto z powodu kontuzji nie mogli zagrać m.in. Michał Żewłakow, Jacek Krzynówek i Ireneusz Jeleń, choć ten drugi wystąpił w piątek w meczu kontrolnym VfL Wolfsburg, a Jeleń zamiast leczyć kontuzję we Francji był w Polsce, co sprawiło, że kierownictwo PZPN zażądało od jego klubu - AJ Auxerre - wyjaśnień w tej sprawie.
Nerwowości nie brakowało też na boisku, choć od pierwszych minut polski zespół osiągnął przewagę. Po raz pierwszy pod bramką Kazachów groźnie zrobiło się w 10. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Macieja Żurawskiego jego partner z ataku - Grzegorz Rasiak z bliska głową przestrzelił.
W odpowiedzi gospodarze mogli objąć prowadzenie po indywidualnej akcji Dmitrija Biakowa. Rozpędzony minął kilku Polaków i przewrócił się w polu karnym, ale arbiter z Chorwacji nie dopatrzył się przewinienia.
Po pół godzinie gry Beenhakker zdecydował się na pierwszą zmianę - za Mariusza Lewandowskiego wszedł Przemysław Kaźmierczak. Decyzja trenera nie spodobała się zawodnikowi Szachtara Donieck, który schodząc z murawy nie podszedł do środkowej linii boiska, a nerwowo gestykulując udał się bezpośrednio do szatni.
Polakom brakowało przede wszystkim pomysłu na sforsowanie defensywy miejscowych, a także dokładności w rozgrywaniu piłki na niezbyt równej murawie. Tuż przed przerwą bliski szczęścia był Biakow, który po nie pierwszym błędzie debiutującego w drużynie narodowej Grzegorza Bronowickiego trafił w poprzeczkę polskiej bramki.
Pięć minut po wznowieniu gry doskonałą sytuację wypracował sobie Grzegorz Rasiak, który po minięciu dwóch kazachskich obrońców w polu karnym przegrał pojedynek sam na sam z Dawidem Łoriją.
W 52. minucie miała miejsce decydująca o losach meczu akcja - najlepszy, obok Arkadiusza Radomskiego, w polskiej ekipie Euzebiusz Smolarek szybką akcję drużyny wykończył celnym strzałem z pola karnego. To jego piąty gol w reprezentacji.
Polacy próbowali pójść za ciosem i w następnych minutach kilka razy groźnie atakowali, jednak próby Rasiaka, Smolarka i Przemysława Kaźmierczaka były nieudane.
Brak skuteczności był głównym mankamentem w grze polskiego zespołu, który w ostatnich minutach oddał inicjatywę gospodarzom. Jednak obrona "biało-czerwonych" i Wojciech Kowalewski w bramce nie dali się zaskoczyć. Mimo trudności cel został osiągnięty. Polacy wrócą do Niemiec z trzema punktami, które poprawią ich sytuację w grupie eliminacyjnej i pozwolą z większym spokojem podejść do środowego meczu z Portugalią w Chorzowie.
pap, ss
Kazachstan: Dawid Łorija - Jegor Azowskij, Aleksandr Kuczma, Maksim Żałmagambetow, Samat Smakow - Kajrat Utabajew (68-Kajrat Aszirbekow), Andriej Karpowicz (59-Andriej Travin), Eduard Siergienko (82-Sergiej Łarin), Nikita Chochłow, Dmitrij Biakow - Nurboł Żumaskalijew.
Polska: Wojciech Kowalewski - Paweł Golański, Jacek Bąk, Arkadiusz Radomski, Grzegorz Bronowicki - Jakub Błaszczykowski (87- Rafał Grzelak), Radosław Sobolewski, Mariusz Lewandowski (31- Przemysław Kaźmierczak), Euzebiusz Smolarek - Maciej Żurawski (71- Radosław Matusiak), Grzegorz Rasiak.
Reprezentacja Polski wygrała pierwsze spotkanie pod wodzą holenderskiego szkoleniowca Leo Beenhakkera i wróci z dalekiego Kazachstanu z trzema punktami eliminacji mistrzostw Europy.
Wyprawie za Kaukaz towarzyszyła spora nerwowość. Na początku zgrupowania w Niemczech okazało się, że ze sztabu reprezentacji usunięto trenera bramkarzy Andrzeja Dawidziuka, który jednak w niedzielę dołączy do ekipy i będzie uczestniczył w przygotowaniach do spotkania z Portugalią. Niedomówienia towarzyszyły także miejscu zgrupowania - niemieckie Muehlheim oraz braku samolotu czarterowego dla kadry.
Później w prasie pojawiły się informacje o rzekomej rychłej rezygnacji Beenhakkera z pracy w Polsce. Ponadto z powodu kontuzji nie mogli zagrać m.in. Michał Żewłakow, Jacek Krzynówek i Ireneusz Jeleń, choć ten drugi wystąpił w piątek w meczu kontrolnym VfL Wolfsburg, a Jeleń zamiast leczyć kontuzję we Francji był w Polsce, co sprawiło, że kierownictwo PZPN zażądało od jego klubu - AJ Auxerre - wyjaśnień w tej sprawie.
Nerwowości nie brakowało też na boisku, choć od pierwszych minut polski zespół osiągnął przewagę. Po raz pierwszy pod bramką Kazachów groźnie zrobiło się w 10. minucie, kiedy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Macieja Żurawskiego jego partner z ataku - Grzegorz Rasiak z bliska głową przestrzelił.
W odpowiedzi gospodarze mogli objąć prowadzenie po indywidualnej akcji Dmitrija Biakowa. Rozpędzony minął kilku Polaków i przewrócił się w polu karnym, ale arbiter z Chorwacji nie dopatrzył się przewinienia.
Po pół godzinie gry Beenhakker zdecydował się na pierwszą zmianę - za Mariusza Lewandowskiego wszedł Przemysław Kaźmierczak. Decyzja trenera nie spodobała się zawodnikowi Szachtara Donieck, który schodząc z murawy nie podszedł do środkowej linii boiska, a nerwowo gestykulując udał się bezpośrednio do szatni.
Polakom brakowało przede wszystkim pomysłu na sforsowanie defensywy miejscowych, a także dokładności w rozgrywaniu piłki na niezbyt równej murawie. Tuż przed przerwą bliski szczęścia był Biakow, który po nie pierwszym błędzie debiutującego w drużynie narodowej Grzegorza Bronowickiego trafił w poprzeczkę polskiej bramki.
Pięć minut po wznowieniu gry doskonałą sytuację wypracował sobie Grzegorz Rasiak, który po minięciu dwóch kazachskich obrońców w polu karnym przegrał pojedynek sam na sam z Dawidem Łoriją.
W 52. minucie miała miejsce decydująca o losach meczu akcja - najlepszy, obok Arkadiusza Radomskiego, w polskiej ekipie Euzebiusz Smolarek szybką akcję drużyny wykończył celnym strzałem z pola karnego. To jego piąty gol w reprezentacji.
Polacy próbowali pójść za ciosem i w następnych minutach kilka razy groźnie atakowali, jednak próby Rasiaka, Smolarka i Przemysława Kaźmierczaka były nieudane.
Brak skuteczności był głównym mankamentem w grze polskiego zespołu, który w ostatnich minutach oddał inicjatywę gospodarzom. Jednak obrona "biało-czerwonych" i Wojciech Kowalewski w bramce nie dali się zaskoczyć. Mimo trudności cel został osiągnięty. Polacy wrócą do Niemiec z trzema punktami, które poprawią ich sytuację w grupie eliminacyjnej i pozwolą z większym spokojem podejść do środowego meczu z Portugalią w Chorzowie.
pap, ss