Jarosław Kaczyński ma już kandydata na następcę Leszka Balcerowicza. Choć nikt nie mówi tego oficjalnie, wszystkie tropy prowadzą do prof. Urszuli Grzelońskiej z SGH - pisze "Dziennik" w tekście "Następczyni Balcerowicza". Szef rządu od dawna chwali profesor Grzelońską. W wywiadach powołuje się na jej wykłady. "Przedstawiła inną wizję rozwoju gospodarki niż Balcerowicz. Z perspektywy czasu widzę, że to on się mylił. Przy obsadzie NBP sięgniemy po takie osoby" - mówi premier wspominając konferencję naukową z połowy lat 90. Ekonomiści oceniają kandydaturę Grzelońskiej raczej pozytywnie, choć podkreślają, że niewiele o niej wiedzą. "Profesor Grzelońska nie jest uwikłana politycznie, a to bardzo ważna cecha" - mówi Katarzyna Zajdel - Kurowska, główna ekonomistka Citibanku Handlowego.
Następczyni Balcerowicza
Dodano: / Zmieniono: