Notowania PO wzrosły o 5 punktów, PiS stracił 3. W pierwszym nietelefonicznym sondażu partyjnym po aferze taśmowej partia Jarosława Kaczyńskiego ma najgorszy wynik w tym roku - wynika z sondażu PBS dla "Gazety Wyborczej" przeprowadzonego 7-8 października. Poparcie dla partii w sondażu PBS przedstawiało się następująco: PO 33 proc., PiS 23 proc., Samoobrona 11 proc. Wspólna Polska (Zjednoczona lewica) 10 proc., LPR 3 proc., PSL 2 proc. O trzecie miejsce walczą więc Samoobrona (11 proc., spadek o 1 punkt) i lewica, czyli połączone siły SLD, SdPl, Demokratów.pl i UP (10 proc.). Ale premia za zjednoczenie jest skromna; samodzielnie SLD może liczyć na 7 proc., tyle samo co dwa tygodnie temu. Poniżej 5-proc. progu od miesięcy pozostają LPR i PSL. 16 proc. chcących głosować wciąż nie ma swojego faworyta - czytamy w tekście "PiS stracił, ale niewiele". Wyniki sondażu "GW" przedstawiła politykom PO i PiS. Poseł PO Rafał Grupiński: - Uważam, że to dopiero początek dłuższego spadku notowań PiS. Ich styl działania się wyczerpał. Gdy odwołują się do najtwardszego elektoratu, uciekają od nich wyborcy umiarkowani. Jeśli chodzi o lewicę, to - nawet zjednoczona - wypada słabo. Nie ma na nią zapotrzebowania. Rzecznik PiS Adam Bielan: - Myślę, że spadek notowań PiS został powstrzymany. Nasze telefoniczne sondaże pokazują kilkuprocentową przewagę Platformy, ale przy dość wysokiej frekwencji. Ze względu na napięcie polityczne zanosi się na niską, co sprzyja PiS. Zdolność do mobilizacji twardego elektoratu to nasza silna strona - w tym kierunku ostatnio działamy. Widać też, że zjednoczenie lewicy pogarsza wynik PO.
PiS stracił, ale niewiele
Dodano: / Zmieniono: