Wtorkowa "Rzeczpospolita" napisała, że nowa umowa koalicyjna zakłada, że w Kancelarii Premiera mają być powołani reprezentujący trzy partie sekretarze stanu, którzy będą tworzyć tzw. zespół antykryzysowy, ułatwiający komunikację między koalicjantami. Według dziennika zespół mieliby tworzyć: Adam Lipiński z PiS, Janusz Maksymiuk z Samoobrony i właśnie Wojciech Wierzejski z LPR. Według informacji gazety, ze strony Ligi do Kancelarii Premiera mógłby przejść albo Wierzejski, albo Piotr Ślusarczyk.
"W Kancelarii Premiera będą teraz osoby, które będą nas informować o tym, co się będzie działo w tych sferach, do których nie mamy bezpośredniego dostępu" - tak o pracy zespołu antykryzysowego mówił Giertych.
"Prezydent jest gwarantem tego układu" - podkreślił wicepremier, oceniając rolę Lecha Kaczyńskiego przy tworzeniu koalicji rządowej. "Szczerze mówiąc, taki przełom w postawie PiS wobec Samoobrony nastąpił właśnie poprzez działania pana prezydenta. Nie mam żadnych wątpliwości, że to pan prezydent był bardziej skłonny do zawarcia koalicji z Samoobroną niż pan premier" - zaznaczył minister Giertych.
Wicepremier Giertych powiedział, że wedle zapisów umowy koalicyjnej obecny układ rządowy przewidziany jest na trzy lata, do końca kadencji Sejmu.
pap, ss