Trzy miesiące w schronisku dla nieletnich mają spędzić gimnazjaliści, którzy w miniony piątek molestowali w klasie koleżankę pod nieobecność nauczyciela. 14-latka na drugi dzień popełniła w domu samobójstwo.
Decyzję o umieszczeniu chłopców w schronisku podjął w czwartek Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego w Gdańsku.
"Cała piątka została skierowana na trzy miesiące do schroniska dla nieletnich. Nie zostało jeszcze ustalone, jakie schronisko to będzie. (...) W tym czasie toczyć się będzie postępowanie dowodowe, postępowanie wyjaśniające" - powiedział po ogłoszeniu orzeczenia sądu jeden z obrońców chłopców adwokat Sebastian Sykuna.
Czwartkowe przesłuchanie chłopców w sądzie trwało kilka godzin i było niejawne.
Obrońcy gimnazjalistów zapowiedzieli wniesienie zażalenia na decyzję sądu. Sykuna powiedział, że spodziewał się prowadzenia postępowania wobec chłopców, ale "nie zamykania ich do schroniska".
"To orzeczenie jest bardzo krzywdzące, bardzo. Żadnych dowodów na mojego syna nie było, żadnych" - powiedział ojciec jednego z gimnazjalistów.
Posiedzenie sądu rozpoczęło się w południe. Chłopców doprowadzono do sali sądowej skutych kajdankami, w asyście policji. Najpierw na sali przebywali wszyscy chłopcy, później czterech z nich wyprowadzono i w miarę postępu prac sądu doprowadzano kolejnych.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w gdańskiej szkole w ubiegły piątek. Według policji, pod nieobecność nauczyciela do 14- letniej dziewczynki podeszło kilku chłopców. Wyciągnęli ją pod tablicę, a kiedy się im wyrwała, przewrócili ją na ławkę. Dwóch z nich trzymało dziewczynkę, a dwaj zdjęli spodnie i bieliznę, dotykając miejsc intymnych. Używali przy tym słów wulgarnych. Piąty całe bardzo brutalne zajście nagrywał za pomocą telefonu komórkowego.
Dziewczynce próbowały pomóc jej koleżanki z klasy, napastnicy byli jednak silniejsi. 14-latce udało się w końcu wyrwać z rąk kolegów i uciec do domu. Następnego dnia dziewczynka popełniła w domu samobójstwo.
Prokuratura Rejonowa w Gdańsku podjęła w czwartek czynności sprawdzające dotyczące ewentualnej odpowiedzialności osób dorosłych w związku z samobójstwem uczennicy.
Jak wyjaśniła PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, działania prokuratorskie będą szły w kierunku ustalenia, czy w przypadku tej tragedii doszło do złamania przepisu Kodeksu karnego, mówiącego o narażeniu na bezpośrednią utratę życia.
Dyrektor gdańskiego Gimnazjum nr 2 Mirosław Michalski podał się do dymisji; dymisja ta zostanie przyjęta - poinformowała zastępca prezydenta Gdańska, odpowiedzialna za edukację Katarzyna Hall.
O losie dwóch nauczycielek, tej, która opuściła klasę w czasie lekcji oraz wychowawczyni klasy, zadecydują wyniki postępowania wyjaśniającego Komisji Dyscyplinarnej przy wojewodzie pomorskim.
Wicepremier i minister edukacji Roman Giertych ogłosił piątek dniem żałoby w szkołach w całym kraju w związku z tragiczną śmiercią uczennicy.
pap, ss, ab
"Cała piątka została skierowana na trzy miesiące do schroniska dla nieletnich. Nie zostało jeszcze ustalone, jakie schronisko to będzie. (...) W tym czasie toczyć się będzie postępowanie dowodowe, postępowanie wyjaśniające" - powiedział po ogłoszeniu orzeczenia sądu jeden z obrońców chłopców adwokat Sebastian Sykuna.
Czwartkowe przesłuchanie chłopców w sądzie trwało kilka godzin i było niejawne.
Obrońcy gimnazjalistów zapowiedzieli wniesienie zażalenia na decyzję sądu. Sykuna powiedział, że spodziewał się prowadzenia postępowania wobec chłopców, ale "nie zamykania ich do schroniska".
"To orzeczenie jest bardzo krzywdzące, bardzo. Żadnych dowodów na mojego syna nie było, żadnych" - powiedział ojciec jednego z gimnazjalistów.
Posiedzenie sądu rozpoczęło się w południe. Chłopców doprowadzono do sali sądowej skutych kajdankami, w asyście policji. Najpierw na sali przebywali wszyscy chłopcy, później czterech z nich wyprowadzono i w miarę postępu prac sądu doprowadzano kolejnych.
Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w gdańskiej szkole w ubiegły piątek. Według policji, pod nieobecność nauczyciela do 14- letniej dziewczynki podeszło kilku chłopców. Wyciągnęli ją pod tablicę, a kiedy się im wyrwała, przewrócili ją na ławkę. Dwóch z nich trzymało dziewczynkę, a dwaj zdjęli spodnie i bieliznę, dotykając miejsc intymnych. Używali przy tym słów wulgarnych. Piąty całe bardzo brutalne zajście nagrywał za pomocą telefonu komórkowego.
Dziewczynce próbowały pomóc jej koleżanki z klasy, napastnicy byli jednak silniejsi. 14-latce udało się w końcu wyrwać z rąk kolegów i uciec do domu. Następnego dnia dziewczynka popełniła w domu samobójstwo.
Prokuratura Rejonowa w Gdańsku podjęła w czwartek czynności sprawdzające dotyczące ewentualnej odpowiedzialności osób dorosłych w związku z samobójstwem uczennicy.
Jak wyjaśniła PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk, działania prokuratorskie będą szły w kierunku ustalenia, czy w przypadku tej tragedii doszło do złamania przepisu Kodeksu karnego, mówiącego o narażeniu na bezpośrednią utratę życia.
Dyrektor gdańskiego Gimnazjum nr 2 Mirosław Michalski podał się do dymisji; dymisja ta zostanie przyjęta - poinformowała zastępca prezydenta Gdańska, odpowiedzialna za edukację Katarzyna Hall.
O losie dwóch nauczycielek, tej, która opuściła klasę w czasie lekcji oraz wychowawczyni klasy, zadecydują wyniki postępowania wyjaśniającego Komisji Dyscyplinarnej przy wojewodzie pomorskim.
Wicepremier i minister edukacji Roman Giertych ogłosił piątek dniem żałoby w szkołach w całym kraju w związku z tragiczną śmiercią uczennicy.
pap, ss, ab