Rządowy projekt ma być przyjęty jeszcze w tym tygodniu, a budowa Centrum będzie finansowana z budżetu państwa, Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej oraz środków budżetowych stolicy. Na około 30 hektarach prawobrzeżnej Warszawy powstać ma wielofunkcyjny Stadion Narodowy z trybunami mogącymi pomieścić do 70 tys. widzów, hala sportowo-widowiskowa na 15 tys. widzów oraz pływalnia o wymiarach olimpijskich z trybunami na 4 tys. osób.
Borowski na piątkowej konferencji prasowej pytał, skąd miasto weźmie pieniądze na swój wkład w tym przedsięwzięciu. "Ratusz ma przeznaczyć 240 mln zł. Ja jako prezydent takich pieniędzy bym nie wydał. Finansowanie tego typu przedsięwzięć to sprawa budżetu państwa, środków unijnych i wkładu prywatnych inwestorów" - mówił Borowski.
"To nic innego jak chwyt przedwyborczy. Przypominam, że budowę stadionu narodowego zapowiadał już były prezydent stolicy Lech Kaczyński i nie zrealizował nawet w 1 proc. swoich zapowiedzi" - podkreślił.
Borowskiego oburzyło też zapowiedziane przez Marcinkiewcza przeniesienie lotów cargo na lotnisko do Modlina. Na łamach czwartkowego "Życia Warszawy" Marcinkiewicz mówił, że taka zmiana mogłaby zostać przeprowadzona w ciągu jednego roku.
"Modlin to przyszła lokalizacja portu dla tanich linii lotniczych. Cargo to co innego. Żeby to zrealizować, trzeba by było wybudować dodatkowy pas startowy, poprawić, a czasem nawet wybudować od początku infrastrukturę dojazdową. Nie ma mowy, żeby to dało się zrealizować w ciągu roku" - ocenił Borowski.
Jak powiedział, fakt, że kandydat PiS nie przedstawił źródeł ani wielkości środków na sfinansowanie inwestycji, dodatkowo utwierdza go w przekonaniu, że jest to pusta obietnica. "Na tej samej zasadzie mógłbym obiecać metro do Modlina" - podkreślił Borowski.
Borowski odniósł się też do wydarzeń w gdańskim gimnazjum, w wyniku których 14-letnia uczennica popełniła samobójstwo. Powiedział, że jego program edukacji dla Warszawy zakłada zmniejszenie liczebności klas, by nauczyciele mieli lepszy kontakt ze swoimi wychowankami.
pap, ac